Bjerringbro-Silkeborg rozczarowane porażką z Wisłą. "Przyjechaliśmy do Płocka wygrać"
Sytuacja Bjerringbro-Silkeborg w grupie A Ligi Mistrzów po jedenastu kolejkach jest bardzo trudna. Duńczycy przegrali w Płocku z Orlen Wisłą 25:28 i mają niewielkie szanse na awans.
Sytuacja zmieniła się po powrocie na parkiet, kiedy to gracze Piotra Przybeckiego odrobili straty i sami wyszli na prowadzenie. - W drugiej połowie Wisła zanotowała znakomity powrót do meczu. My przestrzeliliśmy kilka dobrych sytuacji. Na naszą grę wpływ miała także kontuzja naszego skrzydłowego - dodał szkoleniowiec.
Szczypiorniści Bjerringbro-Silkeborg przez porażkę w Płocku znacznie utrudnili swoją sytuację w grupie, przez co awans do czołowej szesnastki drużyn Starego Kontynentu może stać się tylko niespełnionym marzeniem. Larsen wiedział, że jego zespół czeka wyzwanie. - Płock to bardzo trudny teren do gry, ale przyjechaliśmy tutaj z nadzieją na punkty i dlatego jesteśmy rozczarowani końcowym wynikiem. To było dobre widowisko i ciężko zapracowane zwycięstwo Wisły - zakończył.
Z trenerem zgodził się grający na pozycji kołowego Rasmus Jensen, który docenił również grę Marcina Wicharego. - Byliśmy bardzo zadowoleni po pierwszej połowie i wierzyliśmy, że zdobędziemy punkt lub dwa. Po przerwie coś się zacięło. Wpływ na naszą grę miała na pewno znakomita dyspozycja bramkarza Wisły - zaznaczył.
ZOBACZ WIDEO: Po latach polubił się z Arturem Szpilką. "Atmosfera przy piwie była przyjazna"