Niedzielny szlagier był dla lubinianek powrotem na "stare śmieci". Hit kolejki odbył się bowiem na parkiecie Szkoły Podstawowej nr 14, w której dolnośląska drużyna przerwała hegemonię lubelskiej ekipy i sięgnęła po historyczny tytuł mistrza Polski. Sentymenty powróciły, a gorąca atmosfera utrzymywała się do ostatniego gwizdka sędziów.
Obie ekipy imponowały na początku spotkania niezwykle twardą defensywą. Od pierwszych sekund zachwycały również bramkarki - Weronika Gawlik i Monika Maliczkiewicz, które niejednokrotnie wyłapywały ekstremalnie trudne rzuty.
Po kwadransie zaciętego starcia zaczęła zarysowywać się przewaga Metraco Zagłębia. MKS nieszczęśliwie obijał słupki lub napotykał na swojej drodze golkiperkę miejscowych. Drużyna szkoleniowiec Bożeny Karkut zwietrzyła swoją szansę i w 22. minucie prowadziła już różnicą czterech bramek. Trzeba zaznaczyć, że dystans mógł być okazalszy, ale lubinianki zmarnowały kilka rzutów do pustej siatki. W tym czasie trener Neven Hrupec ściągał z parkietu bramkarkę, ale nie przyniosło to wymiernych zysków ani dużych strat.
Po zmianie stron publiczność zgromadzona w Lubinie przecierała oczy ze zdumienia. Lubelska niemoc trwała w najlepsze. Najprawdziwszym obrazkiem bezsilności mistrzyń był rzut karny wykonywany przez Ivanę Bozović. Rozgrywająca nie trafiła nawet w światło bramki.
ZOBACZ WIDEO Morata i Bale dali zwycięstwo Realowi. Zobacz skrót meczu z Espanyolem [ZDJĘCIA ELEVEN]
Zagłębie nie zwykło w niedzielę marnować takich okazji i w 38. minucie podwyższyło prowadzenie do dziewięciu trafień. Niebawem w grze MKS Selgrosu Lublin coś drgnęło. Sygnał do ataku dała waleczna Marta Gęga, która trzy razy z rzędu wpisała się na listę strzelczyń. Niebawem drużynę gości wybiła z uderzenia kara dla Edyty Charzyńskiej i do głosu znów doszła ekipa Miedziowych.
Para sędziowska wykluczała z gry także gospodynie. W krótkim odstępie czasu na ławce musiały odpocząć dwie lubinianki, ale MKS tego "prezentu" nie wykorzystał i na siedem minut przed końcem przegrywał z Metraco Zagłębiem różnicą ośmiu bramek.
Złote medalistki zdobyły się jeszcze na zryw, ale ruszyły w szaloną pogoń zdecydowanie za późno i to lubinianki cieszyły się z długo wyczekiwanego zwycięstwa nad mistrzem kraju. Nagrodę MVP otrzymała po końcowej syrenieŻana Marić.
Metraco Zagłębie Lubin - MKS Selgros Lublin 25:22 (12:7)
Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż - Marić 8, Grzyb 6, Buklarewicz 4, Załęczna 2, Milojević 2, Semeniuk 2, Wiertelak 1, Ważna, Jochymek.
Kary: 14 min.
Czerwona kartka: Kaja Załęczna (w 58. minucie meczu za faul)
MKS: Gawlik, Januchta - Charzyńska 4, Gęga 4, Mihdaliova 4, Matuszczyk 3, Bożović, Skrzyniarz 3, Kowalska 2, Drabik 1, Rola 1, Nocuń.
Kary: 10 min.
ha, ha