Rafał Przybylski coraz bliżej zagranicznego klubu. Reprezentant Polski wyjedzie do Francji?

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

Rafał Przybylski od przyszłego sezonu będzie występował za granicą. Rozgrywającym Azotów Puławy i reprezentacji Polski interesują się europejskie kluby. 26-latek najpewniej skorzysta z oferty francuskiego Fenix Toulouse HB.

W 19 dotychczasowych meczach ligi zawodowej Przybylski zdobył 92 bramki, czyli o ponad jedną trzecią więcej, niż we wszystkich spotkaniach poprzednich rozgrywek razem wziętych. Znakiem firmowym wychowanka Kusego Szczecin są piekielnie mocne rzuty z dystansu, choć i w grze jeden na jeden radzi sobie całkiem dobrze, często kończąc akcje indywidualnymi wejściami na szósty metr.

Ostatnie spotkanie z Orlenem Wisłą - przegrane 25:29 - zakończył ze zdobyczą pięciu bramek i był drugim strzelcem zespołu. - Na początku drugiej połowy w naszą grę wkradło się jakieś rozprężenie i tak mocny zespół jak Orlen Wisła to wykorzystał, odskakując na kilka bramek. Z takim przeciwnikiem ciężko jest wrócić i z powrotem złapać dystans. Rywale zagrali wtedy bardzo dobrze w obronie, na czele z bramkarzem. Stąd taki wynik - powiedział po tamtym spotkaniu.

Od jakiegoś czasu nie jest tajemnicą, że po sezonie 2016/2017 Przybylski opuści Lubelszczyznę. Tajemnicą za to, ale coraz bardziej tylko poliszynela, jest przyszła przynależność klubowa reprezentanta Polski. Grający od 2012 roku w Azotach leworęczny rozgrywający, otrzymał kilka propozycji gry zagranicą. Jeszcze przed styczniowymi mistrzostwami świata we Francji mocno zainteresowany jego transferem był uczestnik Ligi Mistrzów - Mieszkow Brześć. Sam zawodnik nie potwierdzał pojawiających się na ten temat spekulacji.

Kiepski występ Przybylskiego w światowym czempionacie spowodował, że sprawa jego przejścia do mistrza Białorusi, umarła śmiercią naturalną. Ostatnie pogłoski mówią o tym, że od przyszłego sezonu 26-latek będzie zawodnikiem piątego aktualnie zespołu francuskiej LNH - Fenix Toulouse HB. Przybylski, podobnie jak wcześniej, nie komentuje całej sprawy.

ZOBACZ WIDEO: Oktawia Nowacka: chciałam się poddać, to były bardzo ciężkie dni

Źródło artykułu: