MKS Selgros Lublin zrehabilitował się za niedawną porażkę z Metraco Zagłębiem Lubin i wywalczył komplet punktów w starciu z Pogonią.
- Myślę, że kluczem do zwycięstwa była nasza mocna obrona. Od początku narzuciłyśmy swój rytm, co miałyśmy zaplanowane. Trafił nam się przestój pod koniec pierwszej połowy, ale myślę, że to rzecz normalna, bo nie da się grać całego meczu na pełnych obrotach. Cieszę się, że wynik jest na naszą korzyść - stwierdziła Skrzyniarz.
Bohaterką mistrzyń Polski podczas rywalizacji ze szczeciniankami była Alesia Migdaliowa, która rzuciła 10 bramek. - Alesia rozegrała bardzo dobre zawody. Miałyśmy grać tylko pod nią, bo trzeba to wykorzystać jak komuś "idzie" - kontynuowała lubelska rozgrywająca.
Neven Hrupec pracuje z lubelskim zespołem już blisko pięć miesięcy. - Myślę, że widać pierwsze efekty pracy szkoleniowca Hrupca. Wiadomo dwa czy trzy miesiące z trenerem to też zdecydowanie za mało, żeby coś swojego wprowadzić, ale zmiana jakaś jest - zakomunikowała Kamila Skrzyniarz.
Drużynę z Lubelszczyzny w najbliższym czasie czekają trudne konfrontacje z Energą AZS Koszalin (5 marca) i Kramem Startem Elbląg (8 marca). - Tak, przed nami ciężkie mecze. Miejmy nadzieję, że nasza porażka z Zagłębiem to był tylko przypadek i więcej nam się takie spotkanie nie przytrafi. Jesteśmy trochę przemęczone, lecz każdy zespół tak gra - obwieściła na zakończenie zawodniczka MKS-u.
ZOBACZ WIDEO Niespodziewana porażka SSC Napoli. Zobacz skrót meczu z Atalantą [ZDJĘCIA ELEVEN]