Filip Ivić: Wierzę w swój zespół

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Filip Ivić
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Filip Ivić

Chociaż ostatnio kielczanie nie spisują się najlepiej, dobrej myśli przed spotkaniem z Mieszkowem Brześć jest bramkarz Vive Tauronu Kielce, Filip Ivić.

Losy sprzyja w tym sezonie żółto-biało-niebieskim. Wyniki w pozostałych starciach ułożyły się dla kielczan korzystnie i dzięki temu wciąż mają szansę na walkę o pozycję wicelidera grupy B.

- To jest dla nas super wiadomość, że zespół z Szeged wygrał sześcioma bramkami z Lwami, bo jeśli wygramy w sobotę, to będziemy mieli drugą pozycję w naszej grupie - Filip Ivić skomentował stratę punktów przez Rhein-Neckar Loewen - bezpośredniego rywala żółto-biało-niebieskich.

Kielczanie mają jednak bardzo trudny okres. -  Ostatnich dwóch w meczów w Lidze Mistrzów - w Celje i Kristianstad - nie zagraliśmy dobrze. Nie jesteśmy w najlepszej formie, ale to jest sport. W sobotę mamy bardzo ciężki mecz z Mieszkowem, ale to jest dla nas super okazja. Kiedy ostatni raz graliśmy w Brześciu, to po pierwszej połowie był remis, ale wygraliśmy drugą. Oni mają świetny zespół, grają bardzo dobrze, szybko, do końca w obronie, mają dobrego bramkarza - Pesicia, kołowego - Stojkovicia  i prawe rozegranie - Kristopansa - stwierdził chorwacki golkiper.

Paweł Paczkowski przyznał, że Mieszkow Brześć to jedna z najbardziej niedocenianych drużyn w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Białorusini w tej edycji pokazują jednak dużą klasę - w ostatnich kolejkach pokonali faworytów grupy B. - Wygrali dwa trudne mecze z Vardarem i Pickiem Szeged i wiemy, że w sobotę będzie nam bardzo trudno. Dla nas najważniejsze jest dać z siebie sto procent i być skoncentrowanym. Wierzę w swój zespół - powiedział Ivić.

ZOBACZ WIDEO Niespodziewany remis mistrza Włoch. Zobacz skrót meczu Udinese - Juventus [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: