Piłkarze ręczni Kancelarii Andrysiak Stal Gorzów pokonali MKS Wieluń, ale nie było to łatwe starcie. Przed dużą część spotkania zapowiadało się na podobny scenariusz, co w Wieluniu, gdzie padł remis 23:23. Końcówka jednak należała do gospodarzy.
- Limit szczęścia był większy u nas. MKS częściej tracił piłki, przydarzały im się błędy techniczne, ale mecz, tak samo jak w Wieluniu, to była przysłowiowa wojna. Trochę nieszablonowy styl gry MKS-u, który sprawia dużo problemów każdej drużynie w lidze, ale daliśmy im srogą lekcję za ten mecz u nich. Naszym celem były dwa punkty, aby pokazać, kto rządzi w tym sezonie. W dwumeczu trzy punkty dla nas i jeden dla nich, a więc my jesteśmy zwycięscy - skomentował Oskar Serpina.
Mecz 19. kolejki I liga w grupie A kosztował gorzowską ekipę sporo sił. Dwa razy w pojedynkach z rywalami ucierpiał bramkarz Cezary Marciniak, ale obyło się bez groźniejszego urazu. Dochodziło jednak do słownych sprzeczek. - Może nie było tak, jak z Lesznem, ale pojawiło się kilka takich spięć jak na ringu MMA. To standard dla piłki ręcznej i myślę, że dlatego kibice przychodzą na mecze piłki ręcznej - ocenił kapitan Stali.
Zwycięstwo dało podopiecznym Dariusza Molskiego fotel lidera. Warmia Traveland Olsztyn tylko zremisowała w Kościerzynie Sokołem Browar, więc jedynie zrównali się punktami ze Spójnią Gdynia, która dotychczas przewodziła stawce. Gdynianie rozegrali jednak o trzy spotkania mniej. Mimo to, zdaniem obrotowego z Gorzowa, jego zespół ma pewien handicap.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Juventus pokonał Milan po golu w doliczonym czasie. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]
[/color]
- Mają poprzekładane mecze, które będą rozgrywane w późniejszym terminie. To będzie fajne do obserwowania, bo niekoniecznie muszą te spotkania wygrać. Grają z rywalami z dolnej części tabeli, ale będzie trudno. Spójnia widząc, że my jesteśmy na pierwszym miejscu, będzie czuła presję, że muszą wygrać, a nie tylko mogą. To będzie ciekawy korespondencyjny pojedynek - zauważył gracz aktualnego lidera I ligi grupy A.
Gorzowianie po wskoczeniu na pierwsze miejsce nie mają jednak co osiadać na laurach. Do końca rozgrywek jeszcze siedem kolejek, a najbliższe trzy mecze rozegrają na wyjeździe. Dodając do tego dwutygodniową przerwę w lidze, do własnej hali, gdzie są niepokonani, wrócą dopiero 22 kwietnia, kiedy to podejmą Polski Cukier Pomezanię Malbork. - Szkoda dla kibiców i dla nas, bo będziemy mieli dłuższą rozłąkę z naszą halą, twierdzą. Czekają nas trudne mecze na wyjeździe, bo to dalekie podróże, jak Żukowo i Gdynia. Ta podróż zawsze się mocno odbija na wyniku. Między sobą zawiesiliśmy sobie wysoko poprzeczkę i jedziemy wygrać te mecze. Chcemy przycisnąć gdynian, żeby tak łatwo nie zrobili awansu - zakończył Oskar Serpina.