Sobotni mecz z Warszawą będzie już trzecim w tym sezonie, w którym spotkają się w meczach ligowych Akademiczki ze stolicy i z Gdańska. Szczególnie ważne było dla gdańszczanek zwycięstwo w Warszawie, gdyż miało ono miejsce już po odejściu z zespołu czołowych zawodniczek. To spotkanie dobrze wspomina Dorota Kowalewska, zawodniczka z Gdańska. - Rzeczywiście, zwycięstwo w Warszawie sprawiło nam wszystkim wiele radości. Ta wygrana dała nam nie tylko zdobycz punktowa, ale również niezwykle podniosła morale naszego zespołu. To było bardzo potrzebne zwycięstwo - powiedziała Kowalewska w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Najbardziej doświadczona zawodniczka gdańskiego klubu opisała czas tuż przed tamtym zwycięstwem, który był dla gdańszczanek bardzo trudny. - Proszę zwrócić uwagę, że podjęcie decyzji w środku sezonu o przystąpieniu tak wielu zawodniczek w wieku juniorskim do rozgrywek ekstraklasy nie dawało zbyt wielu powodów do optymizmu. W pierwszych meczach mimo nie najgorszej gry ponosiliśmy dotkliwe porażki. Mimo tego po kilku przegranych meczach zaczęliśmy podejmować rywalizacje jak równy z równym. Już w meczu z AZS Koszalin byłyśmy bardzo blisko pierwszego zwycięstwa w lidze w odmłodzonym składzie, lecz wtedy zabrakło nam zimnej krwi w końcowej fazie meczu. Tak naprawdę zwycięstwo z AZS AWF Warszawa było uwieńczeniem pewnego etapu, który przekonał nas o słuszności podjęcia walki sportowej na najwyższym poziomie - wspomina Dorota Kowalewska.
O przygotowaniach do zbliżającego się spotkania wypowiedziała się natomiast bramkarka gdańskiej drużyny, Dominika Brzezińska - Po powrocie z finałów Mistrzostw Polski Juniorek, dziewczyny miały dzień wolnego oraz odnowę. Reszta treningów odbywała się częściowo na świeżym powietrzu, częściowo na hali. Każdy mecz jest dla mnie tak samo ważny, gdyż punkty są bardzo potrzebne do utrzymania się w Ekstraklasie. Właśnie dlatego zrobimy wszystko, aby wygrać to spotkanie - powiedziała Brzezińska.
Jeszcze niedawno Brzezińska była trzecią bramkarką gdańskiego klubu. Teraz ma dużo okazji do występów w lidze. - Dotychczas w zespole były wspaniałe bramkarki - Patrycja Mikszto oraz Małgorzata Sadowska, które grały całe mecze. Niestety tak się stało, że nasza drużyna się rozpadła i teraz my mamy szansę się wykazać - powiedziała Brzezińska, po czym dodała. - Gra w ekstraklasie jest dla mnie szansą na wypromowanie się. Mam szansę grac z bardziej doświadczonymi zawodniczkami, a przez co także zdobywam pewne doświadczenie. Na pewno odczuwam presję, ale to mnie jeszcze bardziej motywuje. Staram się grać jak najlepiej, a odpowiedzialność powinna spoczywać na całym zespole, nie tylko na mnie - dodała bramkarka AZS AWFiS Gdańsk.
W ostatnich dniach odbył się turniej finałowy Mistrzostw Polski Juniorek. Gdańszczanki spisały się w nim nie najlepiej i zajęły w nim piąte miejsce. Jest to przede wszystkim spowodowane zbyt dużym nasyceniem spotkań w krótkim terminie. Jeszcze rok temu gdańszczanki zdobyły złote medale w tych rozgrywkach, a wyróżnienie za bronienie w tym turnieju miała właśnie Dominika Brzezińska. - W ubiegłym sezonie zdobyłyśmy złoty medal w Mistrzostwach Polski Juniorek. Miałyśmy wspaniały i zgrany skład i udało nam się stanąć na podium. Uważam, że dziewczynom zabrakło sił, spokojnej i ułożonej gry oraz szczęścia. Rok temu byłyśmy w trochę lepszej sytuacji, gdyż aż tyle osób nie grało jednocześnie w dwóch ligach. Gdyby nie tak napięty terminarz, nasze juniorki zdobyłyby na pewno jakiś medal. Jest to wspaniała drużyna i jest mi ich bardzo szkoda, gdyż piąte miejsce nie jest spełnieniem ich marzeń - wypowiedziała się Dominika Brzezińska w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Większość zawodniczek to juniorki, lub zawodniczki, które niedawno weszły w wiek seniorski. Wobec tego najbardziej doświadczona jest 27-letnia Dorota Kowalewska. Jak się jej gra z tak młodymi koleżankami? - Jak na tak młody wiek dziewczyny są bardzo wartościowymi zawodniczkami. Pod względem umiejętności technicznych niewiele odbiegają od zawodniczek obecnie grających w ekstraklasie. Jedynie na tym etapie brak im ogrania i konsekwencji w realizacji przedmeczowych założeń taktycznych. Na tą chwile mają jeszcze za słaby potencjał motoryczny ażeby skutecznie rywalizować ze starszymi zawodniczkami. Są zawodniczkami niezwykle ambitnymi, co już udowodniły wiele razy. Podjęły walkę o honor drużyny i dają sobie świetnie rade - wypowiedziała się o swoich koleżankach z drużyny Dorota Kowalewska.
Zawodniczka, która do Gdańska przeszła z Łącznościowca Szczecin wierzy w to, że w przyszłym sezonie gra obecnego składu wyglądałaby dużo lepiej. - Jeżeli w przyszłym sezonie uda się utrzymać zespół w obecnym składzie osobowym i poprawić w okresie przygotowawczym zdolności motoryczne zawodniczek, co zapewne wpłynie dodatnio na skuteczność gry, to w przyszłym sezonie zapewne będziemy występować w lidze w innej roli - powiedziała szczypiornistka.
Mimo tego, że gdańszczanki przegrywają większość spotkań i ta drużyna wygląda zupełnie inaczej, niż jeszcze kilka miesięcy temu, Dorota Kowalewska nie żałuje tego, że została w AZS AWFiS Gdańsk. - Jeżeli chodzi o moja osobę to nie żałuję podjętej decyzji o pozostaniu w zespole. Mimo kilku propozycji gry w innych Klubach dalej uważam, że było warto, chociażby dla samej przyjemności gry z tymi młodymi dziewczynami. Co więcej z każdym dniem przekonuję się coraz bardziej, że decyzja ta była trafna - mówi zadowolona zawodniczka, która jest daleko od gloryfikowania swojej roli w zespole. - W tej chwili realnie oceniając naszą sytuację rola każdej z nas jest bardzo ważna, bez względu na wiek czy doświadczenie - zakończyła Kowalewska.