W drużynie gospodarzy nie mogli zagrać z powodu kontuzji: Michał Adamaszek, Tomasz Witaszak i Mateusz Hanis. Początek meczu był bardzo nerwowy. Obie drużyny nie mogły odpowiednio wejść w mecz. Spotkanie świetnie rozpoczęli gospodarze, którzy to po bramkach Łukasza Czertowicza, Michała Waszkieiwicza i Dzmitriego Maruna prowadzili 3:0. Pierwsza bramka dla gości padła dopiero w około 5 min. kiedy to Arkadiusz Miszka skutecznie wykorzystał rzut karny. Gospodarze w 17 minucie, prowadzili już 10:5, jednak Kiper nie pozwolił sobie odejść i szybko dorzucił dwie bramki. Na taki obraz gry nie mógł, dłużej patrzeć trener Kwidzyna Zbigniew Markuszewski, który wziął czas. Efektem przerwy na żądanie, nie była tylko poprawa gry, ale świetnie zagrana wrzutka do Macieja Mroczkowskiego, który pewnie trafił do siatki rywali. Po tej akcji zapanowała euforia na trybunach. Trudno się dziwić, takie akcje na polskich boiskach to rzadkość. Wszyscy zgromadzeni na hali przy ul. Mickiewicza 56B myśleli, że od tej pory gospodarze zapanują nad wydarzeniami na parkiecie. Tak się nie stało. Kiper konsekwentnie grał mocno w obronie i skutecznie w ataku. Następstwem takiej gry, było zmniejszenie strat do jednej bramki, na około 6 min. do zakończenia pierwszej połowy. Jednak końcówka należała ponownie do gospodarzy, którzy do przerwy prowadzili 16:12.
Druga odsłona zaczęła się od bardzo nieskutecznej gry obu drużyn. Przez pierwsze minuty, zobaczyliśmy jedynie jedno trafienie po stronie MMTS-u . W około 40 min wszedł na boisko, jak się później okazało jeden z ojców zwycięstwa, Artur Gawlik. Właśnie od tego momentu zaczęła się pogoń piłkarzy Kipera. Z minuty na minutę, przewaga gości topniała. Świetnie w tej części gry spisywał się bramkarz drużyny przyjezdnych Tomasz Matulski, który w pierwszej połowie zmienił Szymona Ligarzewskiego. Na 5 min. przed końcem spotkania prowadzili dwoma oczkami, ale już na 2 min. przed końcową syreną był remis. Przy piłce byli gospodarze, dlatego aby ustawić ostatnia akcję, czas wziął Zbigniew Markuszewski. Po przerwie na żądanie MMTS, długo grał w ataku, tak aby dać jak najmniej czasu na rozegranie akcji drużynie z Piotrkowa Trybunalskiego. Kiedy sędziowie pokazali sygnalizację gry pasywnej, Marun świetnie podał do zupełnie wolnego Michała Pereta, który pewnie trafił, jak się później okazało zwycięską bramkę. Goście zdążyli jeszcze oddać rzut, ale Gawlik zatrzymał Misze z prawego skrzydła. Chwilę potem rozległa się końcowa syrena. MMTS po emocjonującej końcówce wygrał z PMKS Focus Park - Kiper Piotrków Trybunalski 23:22.
MMTS Kwidzyn - PMKS Focus Park-Kiper Piotrków Trybunalski 23:22 (16:12)
MMTS: Suchowicz, Gawlik - Orzechowski 2, Kawczyński, Mroczkowski 3, Wardziński 2, Peret 3, Marhun 2, Makruszewski 2, Rombel 2, Seroka 1, Czertowicz 5, Waszkiewicz 1.
Kary: 8 minut
Focus Park: Ligarzewski, Matulski - Miszka 4, Bodasiński 1, Piętak 1, Jankowski 2, Zinchuk 1, Płócienniczak J. 1, Świerad 3, Białaszek 2, Płócienniczak D. 2, Biłko, Kempys 5.
Kary: 10 minut