Orlen Wisła - Vive Tauron. Ligowy hit na koniec rundy. "Zrobimy wszystko, by wygrać"

WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA
WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA

Sobotnim Super Klasykiem Orlen Wisła Płock i Vive Tauron Kielce zakończą udział w rundzie zasadniczej PGNiG Superligi. Choć wynik starcia nie zmieni sytuacji w tabeli, to zawodnicy obu ekip zapowiadają walkę do upadłego w meczu z odwiecznym rywalem.

Będzie to rewanż za pojedynek, do którego w mikołajkowej atmosferze doszło w Kielcach. 6 grudnia po wyrównanej batalii triumf odnieśli żółto-biało-niebiescy. - Mieliśmy wtedy swoje szanse, ale kilka sytuacji zadecydowało o ostatecznym wyniku 23:26. W sobotę zrobimy wszystko, żeby przechylić szalę na swoją korzyść - zapowiedział trener Wisły, Piotr Przybecki.

W tabeli zbiorczej zreformowanej PGNiG Superligi obie drużyny dzieli różnica pięciu "oczek". Wrogowie miejscami się zatem nie zamienią i z pozycji pierwszej do kolejnego etapu awansują kielczanie, ale mecze nazywane również jako święta wojna to przede wszystkim spotkania, gdzie stawką są honor i prestiż. - Sytuacja punktowa nas za bardzo nie obchodzi, ponieważ gramy u siebie i bardzo chcemy zrewanżować się za zawody, które odbyły się w Kielcach - dodał szkoleniowiec płocczan, którego mobilizuje fakt, że w Orlen Arenie zasiądzie komplet publiczności.

Zdanie byłego reprezentanta Polski podzielił znajdujący się w tej samej roli, ale po przeciwnej stronie barykady, Tałant Dujszebajew. - Mamy już pewne miejsce w tabeli PGNiG Superligi, ale w meczach z drużyną z Płocka zawsze chcemy walczyć i wygrywać - przyznał opiekun Vive Tauronu.

Wiślacy na zwycięstwo z kielczanami czekają od 12 marca ubiegłego roku. Wówczas przeciwnicy również zmierzyli się w ostatniej kolejce rundy zasadniczej. Nafciarze prowadzeni przez Manola Cadenasa triumfowali po wyrównanym spotkaniu 31:27. Od tamtej pory cztery kolejne mecze padły łupem szczypiornistów z województwa świętokrzyskiego.

ZOBACZ WIDEO Szczere słowa Adama Bieleckiego o dramatycznej śmierci kolegów na Broad Peak

Bukmacherzy i eksperci również teraz w większości wskazują na zwycięstwo gości, ale trzeba pamiętać, że spotkania płocko-kieleckie rządzą się swoimi prawami. Nie bez powodu PGNiG Superliga promuje pojedynek jako Super Klasyk. - Takie mecze to dla nas niesamowita okazja, by pokazać wszystko co najlepsze w piłce ręcznej - podkreślił optymistycznie nastawiony prezes ligi, Łukasz Gontarek.

Oba zespoły sezonu w EHF Lidze Mistrzów nie zaliczą do udanych. Orlen Wisła odpadła po fazie grupowej, natomiast broniący tytułu sprzed sezonu gracze Vive pożegnali się z rozgrywkami w poprzednim tygodniu na etapie 1/8. W Płocku kielczanie będą mogli się zrehabilitować za porażkę z Montpellier HB.

- Przegraliśmy z Montpellier. Teraz wstajemy i dalej walczymy. Nie będziemy narzekać. Jesteśmy Vive Tauronem Kielce, mistrzami Europy i Polski oraz zdobywcami krajowego pucharu. To my zawsze jesteśmy faworytem - dodał pochodzący z Kirgistanu szkoleniowiec Vive i reprezentacji Polski.

Czy Orlen Wisła Płock przełamie passę porażek z odwiecznym rywalem? Czy to Vive Tauron Kielce zanotuje już ósmą, rekordową od lat, przegraną w tym sezonie? Odpowiedzi na te i inne pytania fani poznają dopiero, oglądając spotkanie z Orlen Areny. Transmisja na Canal+ Sport.

Orlen Wisła Płock - Vive Tauron Kielce // 08.04.2017, godz. 18:00.

Źródło artykułu: