Panie chcą iść drogą wytyczoną przez panów, których zmagania od drugiej połowy 2016 roku są oficjalnie zawodowe. To właśnie doświadczenia wyniesione przez ZPRP z profesjonalizacji męskich rozgrywek mają pomóc kobiecemu szczypiorniakowi w sprawnym przejściu z amatorstwa. Zmian musi zajść sporo, ale kluby są chętne do działania.
Podczas wtorkowego spotkania, szefostwa trzynastu drużyn - 10 z obecnej PGNiG Superligi i trzech najlepszych zespołów I ligi - jednogłośnie uznały, że bez profesjonalizacji rozgrywek dalszy rozwój żeńskiej piłki ręcznej jest niemożliwy.
Teraz wszystko zależy tak naprawdę od klubów. Do powstania ligi zawodowej konieczne jest m.in. powołanie spółki zarządzającej rozgrywkami i przekształcenie klubów w spółki akcyjne. Do tego dochodzi choćby zebranie odpowiednich budżetów oraz dostosowanie pozostałych standardów prawnych i infrastrukturalnych.
Liga w odmienionej formule wystartować miałaby już we wrześniu tego roku. Czasu nie ma więc zbyt wiele, ale z podobnej pozycji startowali przed rokiem panowie i rozgrywki rozpoczęły się zgodnie z planem.
Kto miałby zostać sponsorem strategicznym ligi nie jest jeszcze pewne, tak jak i zresztą to, która stacja miałaby pokazywać zmagania w telewizji. W pierwszym przypadku zaskoczeniem będzie jednak, jeśli sponsorem nie zostanie PGNiG, tym bardziej, że prezes PGNiG Superligi mężczyzn Łukasz Gontarek uczestniczył we wtorkowym spotkaniu. O prawa do transmitowania meczów starają się z kolei Telewizja Polska i Polsat.
ZOBACZ WIDEO PSG gromi, świetny mecz Cavaniego. Zobacz skrót spotkania z EA Guingamp [ZDJĘCIA ELEVEN]
"Adek wyglądało to ta 9 za 2 przeciw, nie było Gdańska i Nowego Sącza na zebraniu, Kościerzyna przyjechała na koniec. Był Ruch, Kielce i Kwidzyn z I Ligi. PrzecNasuwa się szereg pytań.
Przede wszystkim o transparentność. Poza tym będą spadki i awanse. Co z sędziowaniem. Ale najlepsze jest to, skąd znajdą 12 zespołów, które wyjdą na czysto z zus, us i zawodniczkami, o reszcie nie wspomnę. Czytaj całość