Puchar Polski. Kielczanie jedną nogą w finale

WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA
WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA

Szczypiorniści Vive Tauronu Kielce pokonali w pierwszym półfinałowym meczu Pucharu Polski Gwardię Opole. Kielczanie zwyciężyli aż 38:23.

Mistrzowie Polski nie dali rywalom żadnych szans. Kielczanie już od pierwszych minut pojedynku bez większych problemów kontrolowali rezultat spotkania. Nawet gdy podopiecznym Tałanta Dujszebajewa przydarzały się słabsze momenty, gwardziści nie potrafili tego wykorzystać. Przewaga żółto-biało-niebieskich rosła, chociaż kilkukrotnie z bardzo dobrej strony zaprezentował się bramkarz opolan - Adam Malcher.

Gospodarzom zdarzały się przestoje - wtedy ich prowadzenie oscylowało wokół czterech trafień. Wystarczyła jednak chwila dekoncentracji ze strony rywali, przyspieszenie gry przez kielczan  i różnica ta rosła do ośmiu bramek. Właśnie z taką przewagą mistrzowie Polski zeszli do szatni - po trzydziestu minutach gry prowadzili 18:10.

Kielczanie w całym meczu rotowali składem i dawało to spodziewane efekty. Gospodarze konsekwentnie prowadzili spotkanie i nawet rzuty prosto w Malchera nie wpędzały ich w kłopoty. Gwardziści próbowali grać twardo w obronie, ale przynosiło im to więcej szkód niż pożytku i sprawiało, że łapali dwuminutowe kary.

Nie poprawiał ich sytuacji fakt, że kolejny raz między słupkami kieleckiej bramki dobrze spisywali się golkiperzy - najpierw Sławomir Szmal, a później Filip Ivić. Na dodatek mocna obrona kielczan sprawiała opolanom ogromne problemy. Żółto-biało-niebiescy wykorzystywali każdy, nawet najmniejszy błąd rywali, i wyprowadzali błyskawiczne kontry. Kilkukrotnie wspaniałymi rzutami popisał się także czołowy bombardier kieleckiej ekipy - Karol Bielecki i przewaga gospodarzy rosła z minuty na minutę. To właśnie "Kola" był najskuteczniejszym graczem na boisku - rzucił aż dziesięć bramek, w tym ostatnią niemal równo z ostatnim gwizdkiem.

ZOBACZ WIDEO Pięć bramek w pół godziny - Sevilla rozbiła Deportivo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W końcówce dwukrotnie o czas poprosił trener Rafał Kuptel, ale przerwa nie zmieniła obrazu gry jego drużyny. Ostatecznie zawodnicy Gwardii przegrali 23:38 . Rewanż odbędzie 10 maja w Opolu.

Puchar Polski, 1/2 finału:

Vive Tauron Kielce - KPR Gwardia Opole 38:23 (18:10)

Vive Tauron: Szmal, Ivić- Walczak 2, Reichmann 3, Chrapkowski 1, Kus 1, Aguinagalde 3, Bielecki 10, Jachlewski 6, Strlek 5, Lijewski, Paczkowski 5, Bombac 1, Djukić 1
Karne: 6/7
Kary: 4 min. - (Jachlewski, Chrapkowski - po 2 min.)

Gwardia: Malcher, Zembrzycki, Zając - Lemaniak 3, Adamski 3, Siwak, Łangowski 2, Bąk 3, Tarcijonas 4, Mokrzki, Stańko, Jankowski 1, Zadura 4, Morawski 2, Przybysz 1, Stefani
Karne: 1/2
Kary: 14 min. - (Bąk, Adamski - po 4 min., Mokrzki, Zadura, Siwak - po 2 min.)

Komentarze (7)
avatar
Wujo66
13.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Maksiu wrócił, co za niespodzianka? 
endriu122
12.04.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Miernota wypełzła z nory. 
avatar
Maxi-102
12.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Z tego co ja wiem to się mówi że człowiek jest jedną nogą w innym świecie... 
BenedyktKuca
12.04.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Odżyłeś po sobocie.Połóż sie maxi i już nie trój wielki Trolu.Naprawde było tu super bez Ciebie. 
avatar
Maxi-102
12.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Którą nogą...?....:)