- Jeśli dużo twardziej zagramy w obronie, myślę że spokojnie wygramy - mówi. - Nie mamy nic do stracenia. Jak widać, Górnik jest do ugryzienia. U siebie przegraliśmy tylko jedną bramką i to niuanse zadecydowały o naszej porażce. Nie było tak, że Górnik kontrolował spotkanie i odpuścił w końcówce. Tak naprawdę (rywale) mieli wielkie problemy z naszą grą - stwierdza.
Drużyna z Zabrza rzeczywiście poważnie męczyła się we wtorek w Mielcu i ostatecznie wygrała tylko 28:27. Stal z kolei rozegrała świetny drugi kwadrans pierwszej połowy, kiedy szybkimi kontrami dobijała rywala. Zabrakło jednak konsekwencji.
- Na początku meczu mieliśmy problemy z obroną, bo zdobywanie bramek przychodziło Górnikowi ze zbyt dużą łatwością. Wydaje mi się, że gdybyśmy zagrali nieco twardziej, to moglibyśmy osiągnąć wyższe prowadzenie, co w skutku mogłoby dać nam zwycięstwo. Niestety nie udało się, ale Górnik ma przewagę tylko jednej bramki. Mam nadzieję, że w rewanżu to odrobimy - dodaje Krępa.
Jego zespół będzie miał w czwartek utrudnione zadanie, bo do długiej już listy kontuzjowanych dołączyli Marcin Basiak i Michał Krygowski. Stal jest przetrzebiona urazami, ale nikt nie zamierza zwieszać przez to głów.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Teodorczyk bez gola. Zobacz skrót meczu Anderlecht - KAA Gent [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
[/color]
- Mobilizacja jest wielka, tym bardziej, że mecz będzie w telewizji i będą go oglądać nasi kibice. Nie możemy przynieść im wstydu. Każdy chciałby wygrać i zagrać w ćwierćfinale. Jeśli jednak odpadniemy i przyjdzie nam grać o miejsca 9-16, to będziemy odczuwać lekki niedosyt - kończy kołowy.
Początek spotkania o godz. 18:30. Transmisja w Canal+Sport, a relacja "na żywo" na WP SportoweFakty.
Mecz jest częścią akcji Trophy Tour 2017. Kibice, którzy pojawią się tego dnia w hali, będą mogli zobaczyć oraz zrobić sobie zdjęcie z pucharem dla zwycięzcy PGNiG Superligi. Partnerem akcji jest Suzuki.