Dotychczasowe konfrontacje opolsko-kwidzynskie w obecnym sezonie kończyły się pewnymi zwycięstwami MMTS-u. Przed własną publicznością zwyciężył on 27:20, a na wyjeździe 28:23. Oba pojedynki miały jednak miejsce dawno temu, jeszcze w 2016 roku.
- Odnieśliśmy dwa zwycięstwa, ale to były trudne spotkania. Do spotkań w fazie play-off na pewno nie podejdziemy lekceważąco, bo wiemy, że Gwardia znów będzie wymagającym przeciwnikiem. By odnieść sukces, powinniśmy zachować pełne skupienie od początku do końca - przestrzegał Paweł Genda, rozgrywający kwidzynian.
Jego zespół ukończył zmagania w fazie zasadniczej na 2. miejscu w Grupie Granatowej, z bilansem 17 zwycięstw i 9 porażek (43 punkty). Nie zmieniła tego seria trzech kolejnych niepowodzenia w ostatnich kolejkach. Z racji wcześniejszych korzystnych rezultatów, szkoleniowiec MMTS-u zespołu Patryk Rombel mógł sobie pozwolić na przeprowadzenie kilku mocniejszych treningów wytrzymałościowo-siłowych.
- Na naszych ostatnich wynikach odbił się ciężki okres treningowy. Trener tak ustanowił nam program treningów, by świeżość przyszła na najważniejsze mecze w Rundzie Finałowej Superligi - wyjaśnił obrotowy Michał Peret. - Szczyt formy ma przyjść na dwumecz z Gwardią - wtórował mu Genda.
ZOBACZ WIDEO Ligue 1: nieprawdopodobne emocje w Metz! PSG dogoniło Monaco [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Ekipa z Opola wywalczyła w dotychczasowych 26 ligowych meczach 40 punktów, o trzy mniej niż jej ćwierćfinałowy rywal. W przeciwieństwie do kwidzynian, musiała jednak do samego końca bić się o zajęcie 3. miejsca w Grupie Pomarańczowej, dającego bezpośredni awans do Rundy Finałowej.
Podopieczni Rafała Kuptela znakomicie wytrzymali ciśnienie i nerwowe momenty w starciach z Sandrą Spa Pogonią Szczecin (30:29) i Zagłębiem Lubin (34:29), co idealnie podsumowało znakomity rok w ich wykonaniu. Mimo to gwardziści tonują nastroje przed przystąpieniem do 1/4 finału.
- Za walkę w całym sezonie należało nam się zajęcie 3. miejsca w Grupie Pomarańczowej. Otworzyliśmy sobie tym samym możliwość zrobienia dużego wyniku, ale nikt nie będzie nakładać na nas dodatkowej presji. Już i tak wykonaliśmy świetną robotę - zaznaczył Antoni Łangowski, ich najlepszy strzelec (113 goli).
- Cieszmy się z tego, co mamy. Zrobiliśmy coś niesamowitego. Trzeba spokojnie patrzeć w przyszłość. Gra o medal? Twardo stąpamy po ziemi, nie bujamy w obłokach - puentował kapitan opolan Mateusz Jankowski, zdając sobie sprawę, że to nie jego zespół jest faworytem dwumeczu z MMTS-em.
PGNiG Superliga, ćwierćfinał (1. mecz):
KPR Gwardia Opole - MMTS Kwidzyn / 19.04 (środa), godz. 18:30, hala przy ul. Kowalskiej w Opolu