Zespół szkoleniowca Pawła Nocha zajął w grupie pomarańczowej szóstą lokatę i nie dołączył do grona walczącego o mistrzostwo Polski. To jeszcze nie koniec sezonu dla Miedziowych. Lubinianie rozpoczną w niedzielę rywalizację o inne trofeum.
Jest nim Puchar PGNiG Superligi. O tę zdobycz zagrają ekipy, które nie zakwalifikowały się do fazy play-off oraz te, którym nie powiodło się w ćwierćfinałach. Podobnie jak na początku rozgrywek, kluby zostaną podzielone na dwie grupy.
MKS Zagłębie Lubin zacznie zmagania od starcia przed własną publicznością. Niewykluczone, że na parkiet wybiegnie Tomasz Pietruszko, który ominął kilka kolejek ze względu na złamany mostek. - Zdrowie dopisuje, a po urazie nie ma ani śladu. Wracam do treningów z pełnym obciążeniem i całkiem możliwe, że w najbliższym meczu już wystąpię - powiedział obrotowy.
Walka o trofeum będzie rozgrywana systemem "każdy z każdym". Team z Dolnego Śląska na początku drogi spotka się z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Mecz odbędzie się w niedzielę. - Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony i udowodnić że potrafimy grać dobry handball. Naszym celem jest wygranie Pucharu PGNiG Superligi - przyznaje Tomasz Pietruszko.
ZOBACZ WIDEO Ligue 1: nieprawdopodobne emocje w Metz! PSG dogoniło Monaco [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]