Takiego początku spotkania w Szczecinie nie sposób było przewidzieć. Wicemistrzynie Polski dzięki skuteczności szybko zyskały znaczną przewagę. Jak się potem okazało, konsekwentna gra bardzo wysoko ustawioną defensywą zawodniczek trener Bożeny Karkut wpłynęła na los rywalizacji zarówno przed, jak i po przerwie.
Obie drużyny postawiły na twardą obronę. Ta w wykonaniu siódemki z Dolnego Śląska była jednak bardzo zaskakująca. Zespół bronił już na wysokości dziewiątego metra od bramki. Początkowo swoje przeciwniczki zaskakiwała jednak Pogoń Baltica. Uruchamiała szybkie kontry, które skutecznie kończyła. Trenerce Karkut nie pozostało nic innego, jak poprosić podopieczne na rozmowę. Poskutkowało. Zawodniczki z Lubina zaczęły łapać wiatr w żagle. A szczecinianki dopadł impas. Bramkę "zamurowała" Monika Wąż.
W drugim kwadransie meczu świetny debiut zaliczyła Natalia Krupa, która obroniła 2 rzuty z 7 metrów. Po tym gra zrobiła się naprawdę wyrównana. Fantastyczne między słupkami spisywały się obie bramkarki (Adrianna Płaczek i Monika Maliczkiewicz). Niejednokrotnie ratowały swoje zespoły z opresji. Po chwili znowu wkradły się błędy w podaniach zawodniczek z Grodu Gryfa. Z prowadzenia gospodyń 5:0 w 7. minucie w 23. nie zostało już nic. Ten fakt wykorzystywały rywalki, uruchamiając szybkie, a co ważne, skuteczne kontry. Do przerwy wynik brzmiał 10:11.
Po zmianie stron Pogoń Baltica dość szybko wyrównała, ale tylko dzięki skutecznym rzutom karnym wykonanym przez Monikę Koprowską. Niemniej jednak szczecinianki dalej popełniały proste błędy, które się na nich srogo mściły. Raziły głównie niecelnymi podaniami i łatwymi stratami piłki. Swoje w bramce dokładała też Monika Maliczkiewicz, broniąc m.in. rzut z 7 metrów i przełamując dobrą passę Koprowskiej. Wydawało się, że to Zagłębie zgarnie w Szczecinie komplet punktów.
W końcowej fazie meczu zawodniczkom ze Szczecina zaczęło się coraz bardziej spieszyć. Zacieśniły obronę. Mogły też liczyć na swoją bramkarkę Płaczek. W doskonałym stylu ciężar gry na siebie wzięła Valentina Blażević. Chorwatka raz po raz indywidualnie budowała wynik drużynie wicemistrzyń Polski. Na tablicy świetlnej pojawił się wynik 20:19. Od tej pory to lubinianki musiały gonić przeciwniczki. Silna presja i skuteczna obrona gospodyń nie pozwoliła, by team z Dolnego Ślaska cieszył się ze zwycięstwa. Dwa arcyważne punkty zostały w Grodzie Gryfa.
Pogoń Baltica Szczecin - Metraco Zagłębie Lubin 24:21 (10:11)
Pogoń Baltica: Płaczek, Krupa – Bancilon 2, Noga 3, Szczecina, Królikowska 3, Zimny, Koprowska 3 (3/4), Zawistowska 4, Kochaniak, Blażević 7 (1/1), Jaszczuk 2
Karne: 4/5
Kary: 6 min. (Bancilon - 4 min., Królikowska - 2 min.)
Metraco Zagłębie: Wąż, Maliczkiewicz – Załęczna 2 (0/1), Grzyb 3 (1/1), Semeniuk 3, Buklarewicz 6, Piechnik 1, Marić (0/1), Jochymek 3, Belmas, Malta 2 (1/2), Milojević 1
Karne: 2/5
Kary: 10 min. (Semeniuk - 4 min., Malta, Załęczna, Buklarewicz - 2 min.)
Sędziowie: Bąk, Ciesielski (obaj z Zielonej Góry)
Widzów: 550
Krzysztof Kempski ze Szczecina
ZOBACZ WIDEO Real - Bayern. Monachijczycy mogą czuć się oszukani