Liga Mistrzów: lanie w Skopje. Vardar w Final Four

Materiały prasowe / SEHA GAZPROM LEAGUE / Na zdjęciu: Joan Canellas
Materiały prasowe / SEHA GAZPROM LEAGUE / Na zdjęciu: Joan Canellas

Arpad Sterbik, zanim w 2018 roku skończy karierę, może dołożyć do kolekcji kolejne zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Golkiper poprowadził Vardar Skopje do pierwszego w historii awansu do Final Four Ligi Mistrzów. Flensburg w rewanżu nie istniał (35:27).

W Skopje odetchnęli. Vardar po raz czwarty szturmował Final Four Ligi Mistrzów i właściciel Siergiej Samsonenko powoli tracił cierpliwość. Rosjanin zagroził, że zakręci kurek z pieniędzmi, jeżeli zespół nie awansuje do Final Four. Zawodnicy Raula Gonzaleza wybili milionerowi z głowy ten pomysł.

Pierwszy krok Vardar zrobił na gorącym terenie we Flensburgu, gdzie wygrał 26:24. Skoro Flens-Arena to trudny parkiet, to jak nazwać Jane Sandanski Sport Centre? W tym sezonie Skopje zdobyło tylko Rhein-Neckar Loewen. Przy ogłuszającym dopingu gospodarze od pierwszych minut rzucili się na Wikingów.

Kolejny wielki mecz w bramce rozgrywał Arpad Sterbik. Graczom Flensburga miękły nogi, gdy stawali naprzeciwko 37-letniego olbrzyma. Pojedynki z reprezentantem Hiszpanii przegrywał tak doświadczony skrzydłowy jak Anders Eggert. Sterbika często sprawdzał Johan Jakobsson, ale atomowe rzuty Szweda nie robiły wrażenia na golkiperze.

W ślady swojego bardziej doświadczonego kolegi z kadry poszedł Alex Dujszebajew. Prawy rozgrywający w modelowy sposób budował akcje i Daniiłowi Sziszkariewowi nie wypadało pudłować. Zresztą cała druga linia Vardaru funkcjonowała jak należy. Mattias Andersson tylko schylał się po piłkę po rzutach Vuko Borozana, Luka Cindrić imponował wejściami na szósty metr, rzadko mylili się Joan Canellas i Igor Karacić.

ZOBACZ WIDEO Potężny wsad koszykarza Barcelony i... zobacz, co się stało!

Na przerwę zespoły zeszły przy wyniku 15:10 i Vardar mógł rozglądać się za biletami do Kolonii. Flensburg nie trafił z formą na ćwierćfinały. Wikingom nie pomogli bramkarze, zrywami grali Thomas Mogensen i Kentin Mahe. A gospodarze czuli się coraz pewniej.

Sterbik po przerwie ostatecznie zniechęcił Flensburg do walki, momentami upokarzając przeciwników. Do tego Cindrić i Borozan popisywali się fenomenalnymi trafieniami z drugiej linii, coraz częściej urozmaicali grę i szukali na kole Mijajlo Marsenicia. Gracze Vardaru poczuli się na tyle swobodnie, że pozwalali sobie na grę pod publiczkę.

Dziesięć minut przed końcem w Skopje rozpoczęło się świętowanie. Flensburg nie miał właściwie żadnych argumentów, by zagrozić mistrzom Macedonii. Gospodarze grali już nonszalancko, a i tak powiększali prowadzenie. Pierwszy w historii awans do Final Four stał się faktem.

Ćwierćfinał Ligi Mistrzów (II mecz):

Vardar Skopje - SG Flensburg-Handewitt 35:27 (15:10)
Najwięcej bramek: dla Vardaru - Luka Cindrić 7, Daniił Sziszkariew, Alex Dujszebajew - po 5; dla Flensburga - Anders Eggert 8, Henrik Toft Hansen, Kentin Mahe - po 4

Pierwszy mecz: 26:24 dla Vardaru
W dwumeczu: 61:51
Awans: Vardar

Źródło artykułu: