Puchar Polski. Vive Tauron Kielce bezlitosny dla KPR Gwardii Opole

WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA
WP SportoweFakty / TOMASZ FĄFARA

Vive Tauron Kielce nie miał żadnych problemów z przypieczętowaniem awansu do finału Pucharu Polski. W rewanżowym starciu półfinałowym pokonał na wyjeździe KPR Gwardię Opolę 37:17.

Kielczanie byli niemalże pewni promocji do kolejnej rundy już przed inauguracyjnym gwizdkiem konfrontacji w Opolu. Pierwszy pojedynek, rozegrany 12 kwietnia w Hali Legionów, zakończył się bowiem ich zwycięstwem 38:23.

W związku z tak zdecydowanym triumfem, szczypiorniści Vive Tauronu nie przyjechali na Opolszczyznę w najsilniejszym składzie. Trener Tałant Dujszebajew dał odpocząć zawodnikom, którzy brali ostatnio udział w zmaganiach reprezentacyjnych. Znaleźli się wśród nich Michał Jurecki, Krzysztof Lijewski, Piotr Chrapkowski, Julen Aguinagalde czy Darko Djukić.

Nieobecność kilku ważnych ogniw nie przeszkodziła faworytom w udowodnieniu swojej wyższości nad gwardzistami. Minęło jednak kilkanaście minut, zanim kielecka maszyna na dobre się rozpędziła. Wszystko za sprawą fenomenalnie broniącego w pierwszym kwadransie Adama Malchera, który zatrzymał między innymi trzy rzuty karne.

Jego koledzy z pola rozpoczęli mecz od rzucenia trzech kolejnych goli, ale to było wszystko, na co tego dnia było ich stać. W przełamaniu impasu graczom z Kielc najwydatniej pomogli Karol Bielecki i Tobias Reichmann. Pierwszy regularnie bombardował bramkę opolan z drugiej linii, zaś drugi z prawego skrzydła. Ich trafienia, w połączeniu ze szczelną defensywą gości, pozwoliły im na półmetku wygrywać 15:7.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szpilka uczy pięściarza z Dominikany polskich piosenek

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Przyjezdni z każdą kolejną minutą potwierdzali swoją wyższość, wygrywając już w pewnym momencie nawet 29:13. Pierwsze skrzypce w hali przy ulicy Kowalskiej odgrywali Bielecki oraz Paweł Paczkowski.

W ostatnich fragmentach pojedynku, obaj trenerzy postanowili dać szansę występu zawodnikom drugiego planu, mając na względzie czekające na obie ekipy weekendowe mecze PGNiG Superligi. Ostatecznie Vive Tauron pewnie zwyciężył 37:17, meldując się tym samym w finale Pucharu Polski. Zmierzy się w nim z Orlenem Wisłą Płock.

Puchar Polski, półfinał:

KPR Gwardia Opole - Vive Tauron Kielce 17:37 (7:15)

Gwardia: Malcher, Zając, Zembrzycki - Łangowski 4, Siwak 4, Lemaniak 3 (1/1), Mokrzki 3, Jankowski 1, Stefani 1, Tarcijonas 1, Adamski, Bąk, Morawski, Przybysz, Stańko, Zadura
Karne: 1/1
Kary: 16 min. (Tarcijonas, Zadura - po 4 min., Bąk, Jankowski, Łangowski, Przybysz - po 2 min.)

Vive: Szmal, Ivić - Bielecki 6 (1/2), Reichmann 6 (0/1), Paczkowski 4, Vujović 4 (1/3), Walczak 4, Bombac 3 (2/2), Strlek 3, Zorman 2, Skowron 2, Bis 1, Grabowski 1, Kus 1
Karne: 4/8
Kary: 6 min. (Bis, Kus, Walczak - po 2 min.)

Pierwszy mecz: 38:23 dla Vive Tauronu
Awans: Vive Tauron

Sędziowie: Michał Kopiec (Siemianowice Śląskie), Marcin Zubek (Bytom)
Widzów: 800.

Źródło artykułu: