Krzysztof Kisiel (trener Focus Park Kiper): Stało się, niestety byliśmy mało skuteczni w ataku, poza tym trzeba przyznać, że świetnie grali obaj bramkarze Kwidzyna. Duże - jeśli nie przełomowe znaczenie miały kary w dogrywce, gdy prowadziliśmy 25-23. Mówiłem zawodnikom, żeby uważali, ale na niewiele się to zdało.
Teraz czeka nas rywalizacja o miejsca 5-8. Gdybyśmy się mieli poddać, to chyba byśmy zdjęli koszulki i przestali grać w piłkę ręczną. Trzeba pamiętać, że sport jest okrutny dla przegranych i piękny dla zwycięzców.
Krzysztof Kotwicki (II trener MMTS): Myślę, że to była najciekawsza para w play off, nawet miejsca po sezonie zasadniczym wskazywały na to. To musiał być zatem wyrównany dwumecz. Gdybym nie wierzył w wygraną to nie powinienem być trenerem. Zarówno szkoleniowcy jak i cały zespół wierzyliśmy w zwycięstwo i dlatego walczyliśmy do końca. Zaczyna się robić ciekawie AZS Gdańsk wyeliminował Traveland, Zagłębie wygrało z Płockiem. Vive to oczywiście najsilniejszy zespół, chociaż w ubiegłym roku też byli mocni a nam niewiele zabrakło do brązowego medalu. Chcemy zagrać tak, aby wygrać. Będziemy walczyć o finał, a jak się nie uda to chcemy sobie pomścić zeszłoroczne rozgrywki, gdy zajęliśmy czwarte miejsce.
Kiper to taki dziwny zespół. Mają ludzi na wszystkich pozycjach a nie zawsze ta gra się tak schematycznie układa. Myślę, że to taki zespół trochę niespełniony w tym sezonie. Potencjalnie mogli walczyć troszeczkę wyżej.