Od początku spotkanie w Płocku było niezwykle wyrównane. Walczący o ligowe podium olsztynianie mieli sporo problemów z grającą w środku pierwszoligowej stawki Orlen Wisłą II, która była na boisku niezwykle przebojowa. Jeszcze w 8. minucie, gdy trafił Marcin Malewski był remis 6:6.
Później jednak młodzi płocczanie zaczęli przeważać. Grali znakomicie w obronie i do tego potrafili rzucać bramki. Kiedy trafił Wiktor Bronowski, w 16. minucie było już 7:11 i w Olsztynie zrobiło się gorąco. W tym bardzo trudnym momencie zaskoczył Tomasz Fugiel.
Zawodnik Warmii Traveland Olsztyn w krótkim czasie rzucił cztery bramki z rzędu i jego zespół wyszedł na prowadzenie! Tuż przed przerwą, gdy trafił Marcin Malewski, Warmia Traveland miała już dwie bramki zapasu. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 15:14.
Na początku drugiej połowy ponownie bardzo dobrze grali zawodnicy Orlenu Wisły II Płock, którzy bardzo szybko zbudowali sobie dwubramkową przewagę. Warmia Traveland nie pozwoliła jednak mniej doświadczonym rywalom na wywiezienie punktów z Olsztyna.
Świetnie grali wracający po kontuzji Tomasz Fugiel i Marcin Malewski, którzy wyprowadzili zespół na prowadzenie i do samego końca trzymali wynik. Warmia Traveland wygrała 33:31, dzięki czemu jest faworytem do zajęcia trzeciego miejsca w tabeli.
Warmia Traveland Olsztyn - Orlen Wisła II Płock 33:31 (15:14)
ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: Nikt nie chce walczyć z oszustami. To dla mnie niewyobrażalne