Patrycja Chojnacka: Chcemy udowodnić, że warto w nas inwestować

AZS Łączpol AWFiS Gdańsk przegrał w sobotę z KPR-em Jelenia Góra 21:23 w PGNiG Superlidze Kobiet. Wiele sobie do zarzucenia nie może mieć Patrycja Chojnacka, która mimo urazu ręki zaprezentowała wysoką formę w bramce.

AZS Łączpol AWFiS Gdańsk nie zdołał wywalczyć dwóch punktów w starciu z KPR-em Jelenia Góra. - Popełniłyśmy zbyt dużą liczbę błędów własnych. Gdy KPR odskoczył nam na kilka bramek, nie byłyśmy w stanie w porę dogonić rywalek - powiedziała Patrycja Chojnacka.

Gdańszczanki, mimo porażki, z pewnością nie przeszły obok meczu, gdyż w drugiej połowie mocno zbliżyły się do rywalek. - Jak wynik pokazuje, nie udało nam się wygrać meczu. To jednak dla nas duży plus, że zdołałyśmy się podnieść i walczyłyśmy do ostatnich minut - oceniła.

W głowie zawodniczek z Gdańska z pewnością siedziała jednak informacja o tym, że główny sponsor klubu wycofuje się ze wspierania drużyny. Najprawdopodobniej oznacza to koniec seniorskiej piłki ręcznej kobiet w Gdańsku. - Nie ukrywamy, nie jest to dla nas korzystna sytuacja. Każda z nas myśli o swojej przyszłości. Chcemy dograć sezon i udowodnić sobie i kibicom, że jesteśmy fajnym, perspektywicznym zespołem. Warto w nas inwestować - zauważyła bramkarka.

Młoda zawodniczka AZS-u Łączpol AWFiS chce w kolejnym sezonie nadal występować w najwyższej klasie rozgrywkowej. - Czas pokaże gdzie będę grała. W tym sezonie z Renatą Kajumową grałyśmy po równo i fajnie się uzupełniałyśmy. Chciałabym mieć taką osobę w zespole. Na pewno chcę się rozwijać i grać w PGNiG Superlidze - podsumowała Patrycja Chojnacka.

ZOBACZ WIDEO: Szczere słowa Michała Kwiatkowskiego o wypadkach i wielkim ryzyku w kolarstwie

Źródło artykułu: