Władze słowackiego związku zwrócili się z prośbą do ZPRP o zmianę kolejności rozgrywania spotkań. Jest jednak mało prawdopodobne aby tak się stało, bowiem postawiło by to przeciwniczki w znacznie korzystniejszej sytuacji. Zresztą prezes Andrzej Kraśnicki z uśmiechem stwierdził, że ZPRP może zaproponować przeciwniczkom dwa mecze w Polsce.
W kolejnych spotkaniach, które rozegrane zostaną na przełomie marca i kwietnia, rywalkami Polek będą Rosjanki. Pierwszy mecz zostanie rozegrany w Polsce, natomiast rewanż na wyjeździe. W maju nasze reprezentantki czeka pojedynek w Czarnogórze oraz, na zakończenie, mecz u siebie ze Słowacją. Z takie terminarz zadowolony jest trener kadry Polski, Krzysztof Przybylski.-To korzystny układ gier. Miejmy nadzieję, że to ostatnie spotkanie nie będzie już decydujące i awans zapewnimy sobie wcześniej - powiedział.