Dean Bombac w finale grał z kontuzją

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara

Szczypiorniści Vive Tauronu Kielce zwyciężyli z Orlen Wisłą Płock 31:29, dzięki czemu mogli świętować czternaste w historii mistrzostwo Polski. Do tego sukcesu w znacznym stopniu przyczynił się Dean Bombac, chociaż musiał zmagać się z urazem.

Żółto-biało-niebiescy ze względu na kontuzje Krzysztofa LijewskiegoPawła Paczkowskiego i Branko Vujovicia zostali przed ostatnim meczem finałowym bez leworęcznego rozgrywającego. To dlatego na prawym rozegraniu przez większość spotkania występował Michał Jurecki, a atakiem dyrygował słoweński duet Dean Bombac - Uros Zorman.

Ten pierwszy już od 5. minuty pojedynku musiał sobie jednak radzić z urazem lewej dłoni. Kontuzjowany nadgarstek został bardzo szybko obwiązany bandażem, a zawodnik miał duży wpływ na wywalczenie przez jego zespół zwycięstwa. Przez większość starcia chwytał piłkę jedną ręką i dawał z siebie wszystko.

Lekarze podejrzewają, że Bombac doznał złamania kości śródręcza, ale aby dokładnie to stwierdzić niezbędne będą bardziej szczegółowe badania.

W finałowym starciu Słoweniec zdobył trzy bramki.

ZOBACZ WIDEO Tak piłkarze Azotów świętowali medal. Byliśmy z kamerą w szatni

Komentarze (15)
gonzock
28.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chcielibyście w Płocku mieć takiego Deana ... nawet kontuzjowany i " bez formy " rozpracowal Wisłę . 
Marco Polo
28.05.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tak maxiu, mieliśmy w majtkach dokładnie, to co ty masz w głowie.. 
avatar
mateusz17051
28.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z Deana bedziemy moec jeszcze wiele radosci:)