El. ME 2018: Martin Galia w czeskiej kadrze

WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA / Na zdjęciu: Martin Galia
WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA / Na zdjęciu: Martin Galia

Martin Galia z NMC Górnika Zabrze oraz Leos Petrovsky i Jan Sobol z Azotów Puławy znaleźli uznanie w oczach trenerów reprezentacji, Daniela Kubesa i Jana Filipa. Nasi południowi sąsiedzi rozegrają dwa kluczowe mecze w eliminacjach mistrzostw Europy.

Po czterech kolejach w grupie czwartej aż cztery zespoły mają na swoim koncie... cztery punkty i do ostatniej serii gier nikt nie będzie pewny awansu na turniej. Bardzo trudne zadanie czeka Czechów, którzy zmierzą się z potencjalnie najsilniejszymi rywalami.

W meczach z Islandią (Brno, 14 czerwca) i Macedonią (Skopje, 18 czerwca) bramki Czechów będzie strzegł Martin Galia. Golkiper NMC Górnika Zabrze od początku eliminacji ma pewne miejsce między słupkami reprezentacji. Trenerzy Daniel Kubes i Jan Filip ponownie zaufali także dwóch graczom z Puław, Janowi Sobolowi i Leosowi Petrovsky'emu. Skrzydłowy i kołowy tylko do końca czerwca będą zawodnikami brązowych medalistów Superligi. Obaj rozglądają się już za nowymi pracodawcami.

Czesi zbiorą się na zgrupowaniu 5 czerwca, głównie w krajowym składzie. Zawodnicy z ligi francuskiej (Petr Linhart, Jan Stehlik i Miroslav Jurka) oraz Bundesligi (Tomas Babak, Roman Becvar, Pavel Horak i zmiennik Galii, Tomas Mrkva) dołączą do drużyny 11 czerwca.

Rywalizacja w grupie czwartej powinna interesować także kibiców polskiej kadry. Z tymi zespołami Biało-Czerwoni mogą stoczyć korespondencyjny bój o awans do mistrzostw z trzeciego miejsca. Do Chorwacji pojedzie tylko reprezentacja z najlepszym bilansem.

ZOBACZ WIDEO Piotr Chrapkowski żegna się z Kielcami. Jako mistrz

Komentarze (0)