Przybecki do Elverum, gdzie rozgrywany jest turniej, zabrał zupełnie nową reprezentację. Taka była konieczność, bo gdy kilkanaście dni temu objął zespół po Tałancie Dujszebajewie, z gry w kadrze zrezygnowali ci najwięksi - Karol Bielecki, Krzysztof Lijewski i Michał Jurecki. Nowa drużyna, z siedmioma debiutantami i tylko dwoma graczami, którzy 10 miesięcy temu walczyli o medale w Rio, otworzyła nową erę w dziejach polskiego szczypiorniaka. Zaczęła od porażki.
Przez cały mecz Polacy szukali swojego stylu. Grali nierówno, zwłaszcza w pierwszej połowie, w której jedyny dobry fragment zanotowali między 10. a 18. minutą. Mecz od startu kontrolowali rywale, którzy choć do Norwegii przysłali tylko siedmiu graczy pierwszej kadry, to po 30 minutach i tak wygrywali 16:10.
Polakom do wspomnianej 18. minuty wynik trzymał Piotr Chrapkowski. 29-letni rozgrywający w kadrze Dujszebajewa był tylko obrońcą. W czwartek Przybecki posłał go też do ataku, a ten w kwadrans rzucił cztery bramki. To właśnie jego gole pozwoliły podgonić rywali ze stanu 2:5 na 6:6.
Chwilę po tym skończył się jednak dobry okres gry Polaków w pierwszej połowie. Od stanu 7:7 gracze Przybeckiego razili nieskutecznością lub w ogóle kończyli akcje bez rzutów. Tych przed przerwą oddali aż 11 mniej od rywali. Szwedzi zaś powoli budowali przewagę i w drugiej połowie prowadzili już ośmioma trafieniami.
Wynik Polacy podgonili dopiero w końcówce, na chwilę zbliżając się do rywali na dystans pięciu goli. Trafiali debiutujący Jan Czuwara, Adrian Kondratiuk i Łukasz Rogulski, a przy egzekucji karnych nie mylił się Michał Potoczny. To jednak wystarczyło tylko na to, by przegrać sześcioma bramkami.
W piątek kadra zagra z Islandią, która wieczorem przegrała z Norwegami 30:36. Dwa dni później Polacy zmierzą się jeszcze z gospodarzami, a następnie wylecą do Serbii, gdzie 14 czerwca zagrają w eliminacjach mistrzostw Europy. Szanse na wyjazd na Euro mają już tylko matematyczne.
Gjensidige Cup, Elverum:
Polska - Szwecja 27:33 (10:16)
Polska: Kornecki, Malcher, Morawski - Krajewski 1, Sićko, Walczak 2, Łangowski 2, Genda, Czuwara 2, Szpera, Potoczny 4 (3/3), Moryto 2, Daszek 1, Kondratiuk 2, Bąk, Przybylski 4, Rogulski 1, Chrapkowski 6
Karne: 3/3
Kary: 6 min. (Łangowski, Genda, Kondratiuk - po 2 min.)
Szwecja: Thulin, Frisk - Morsten 2, Bergendahl 5, Frend-Oefors 2, Tollbring 2 (1/1), Jeppsson 2, Pujol 2, Stenmalm 1, Dahlin, Olsson 4, Persson, Jildenbaeck 6, Lagergren 2, Flodman 3 (2/2), Claar 2
Karne: 3/3
Karne: 6 min. (Dahlin, Olsson, Bergendahl - po 2 min.)
Norwegia - Islandia 36:30 (19:15)
Najwięcej bramek: dla Norwegii - Sander Sagosen, Espen Lie Hansen, Magnus Joendal, Magnus Sondena - po 5; dla Islandii - Olafur Magnusson 8, Olafur Gudmundsson 6
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Magiczna akcja a la Zidane
"Patryk Walczak, kołowy Vive Tauron Kielce i reprezentacji Polski, w przyszłym sezonie może zostać wypożyczony do innego klubu. Do pierwszej drużyny do Czytaj całość