El. ME 2018: sensacyjne męczarnie Francuzów na Litwie, demolka w wykonaniu Norwegów
Reprezentacja Francji do ostatnich sekund drżała o wywalczenie kompletu punktów w wyjazdowym starciu z Litwą. Ostatecznie mistrzowie świata wygrali 26:25. W innym eliminacyjnym meczu grupy 7, Norwegowie nie dali szans Belgom.
Choć Francuzi nie przystąpili do pojedynku w Kłajpedzie w najmocniejszym składzie (między innymi bez Vincenta Gerarda i Nikoli Karabatica), mało kto spodziewał się, że ich sukces w rywalizacji z Litwą do końca będzie stać pod znakiem zapytania. Na własnym terenie mistrzowie świata zdemolowali bowiem w listopadzie tego przeciwnika aż 37:20.
Tymczasem skazywani na pożarcie Litwini pokazali przed własną widownią pazur, w 20. minucie sensacyjnie prowadząc 9:6. Francuscy szczypiorniści zaczęli dochodzić do głosu dopiero po przerwie. Za sprawą udanych poczynań tercetu Kentin Mahe - Dika Mem - Ludovic Fabregas odskoczyli na trzy trafienia (18:15). Ale to nie wystarczyło do ostudzenia zapędów rywali.Ci na dwie minuty przed końcem doprowadzili do remisu 25:25. Faworyzowani gracze Didiera Dinarta wytrzymali jednak ciśnienie. Nicolas Claire zdobył zwycięską bramkę, która zarazem zapewniła jego drużynie awans na mistrzostwa Europy.
O drugie premiowane bezpośrednią promocją miejsce wciąż walczą Norwegowie. Zrównali się oni punktami z Litwą po bezdyskusyjnej wyjazdowej wygranej nad Belgią 43:27. Tym samym sobotnie (17.06) starcie w Oslo wyłoni drużynę, która zapewni sobie bezpośrednią przepustkę na turniej do Chorwacji.
El. ME 2018, 5. kolejka (grupa 7):
Litwa - Francja 25:26 (12:12)
Najwięcej bramek: dla Litwy - Jonas Truchanovicius 6, Valdas Drabavicius, Aidenas Malasinskas - po 4; dla Francji - Kentin Mahe 6, Nicolas Claire, Dike Mem, Valentin Porte - po 4
Eliminacje ME 2018, grupa 7
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Nie możemy sobie na to pozwolić