Aby myśleć o awansie, Chorwacja w rewanżowym meczu w Celje musiała wygrać ze Słowenią różnicą przynajmniej pięciu trafień. Hrvatska w pierwszej połowie grała koncertowo i dzięki skutecznej Żanie Marić podwyższyła w 23. minucie przewagę do sześciu bramek.
Ten wynik zadziałał na gospodynie jak zimny prysznic. Słowenki w 36. minucie zniwelowały straty do zaledwie jednej bramki i nie pozwoliły już rywalkom na zbudowanie dystansu, dającego im przepustkę na grę na MŚ 2017.
Do bardzo ciekawego spotkania doszło również w Mińsku. Mecz Białoruś - Czarnogóra rozpoczął się po myśli przyjezdnych (3:6), ale gospodynie zaliczyły świetny fragment gry i rzuciły sześć bramek z rzędu.
Brak postępu w kolejnych minutach spowodował, że podopieczne Dragana Adżicia odrobiły straty z nawiązką i na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziów wygrywały różnicą czterech bramek. Końcówka meczu należała jednak do ambitnych miejscowych. Na mistrzostwach Europy w Niemczech zagra także reprezentacja Czech, która dopełniła w Ankarze formalności i w drugiej połowie rozbiła Turczynki.
El. MŚ 2017:
Słowenia - Chorwacja 27:28 (12:16)
Najwięcej bramek: dla Słowenii - Tjasa Stanko i Tamara Mavsar po 7; dla Chorwacji - Aneta Benko i Żana Marić po 6
Białoruś - Czarnogóra 25:23 (11:10)
Najwięcej bramek: dla Białorusi - Natalia Wasilewskaja i Karyna Jeżykowa po 4; dla Czarnogóry - Dijana Ujkić, Majda Mehmedović i Djurdjina Jauković po 5
Turcja - Czechy 23:31 (15:14)
Najwięcej bramek: dla Turcji - Betul Yilmaz 6; dla Czech - Veronika Mala 8, Michaela Hrbkova 7
ZOBACZ WIDEO Piotr Chrapkowski żegna się z Kielcami. Jako mistrz