Roman Granosik, wiceprezes zarządu Piłka Ręczna Koszalin S.A. podkreślał w wywiadach, że kadra Energi AZS nie jest jeszcze kompletna. W piątek działacze dali temu wyraz i ogłosili kolejny transfer przed sezonem 2017/2018.
Nową zawodniczką siódemki z województwa zachodniopomorskiego została dobrze znana w środowisku piłki ręcznej kobiet, Kinga Lalewicz. To jedna z bardziej doświadczonych szczypiornistek. W maju skończyła 26 lat.
Rodowita kielczanka pierwsze kroki stawiała w nieistniejącym już KSS-ie. Najdłużej, bo aż trzy sezony spędziła w Metraco Zagłębiu Lubin. Jej ostatni rok w karierze nie należał do zbyt udanych. Co prawda w swoim sportowym CV może zapisać mistrzostwo Polski, które osiągnęła będąc przez pół roku zawodniczką Vistalu Gdynia, ale jej bilans jest już bardzo skromny: 24 mecze i tylko 18 bramek.
Na jej umiejętności oraz uniwersalność liczy trener Anita Unijat. Lalewicz jest zawodniczką leworęczną. Może występować zarówno na rozegraniu, jak i na skrzydle i to na tej drugiej pozycji będzie najczęściej ustawiana.
Szczypiornistka jest już piątą skrzydłową w zespole z Koszalina. Obecnie kadra liczy 17 zawodniczek.
ZOBACZ WIDEO Iga Baumgart w nowej roli. Piotr Małachowski pod gradobiciem pytań
Czy Kinga Lalewicz będzie stanowiła ważne ogniwo w Enerdze AZS Koszalin? 
Ponoś w okolicach ul, Kazimierza Wielkiego widziano samochód na gorzowskich numerach - ale to chyba tylko plota i pobożne życ Czytaj całość