Po niezbyt udanym turnieju Szczypiorno Cup, zakończonym na 5. miejscu Azoty urządziły sobie w sobotę ostre strzelanie. Od początku sparingu ze Stalą dyktowali warunki na parkiecie. Po 7 min. i pięciu bramkach nowego w zespole Marko Panicia prowadzili 5:1.
Bośniak był z resztą najskuteczniejszym graczem swojej drużyny. Jego zmiennik na prawym rozegraniu Witalij Titow nie był wcale gorszy i również potwierdził, że ta pozycja będzie w tym sezonie piekielnie mocną bronią puławian.
Dzięki skutecznej grze w defensywie, owocującej szybkimi kontrami przewaga Azotów rosła w mgnieniu oka. Do przerwy prowadzili już różnicą 12 bramek, do czego mocno przyczyniła się ich seria 7 trafień z rzędu w ostatnich minutach tej części gry.
Po zmianie stron przewaga podopiecznych Daniela Waszkiewicza tylko rosła. Dodatkowo mielczanie nie wykorzystali dwóch rzutów karnych (Piotr Krępa i Michał Chodara). Na kolejne serie bramek puławian odpowiadali pojedynczymi celnymi rzutami. Różnica dwudziestu trzech bramek wydaje się być adekwatną, jeśli chodzi o różnicę klas dzielącą w tym meczu oba zespoły.
ZOBACZ WIDEO Angelika Cichocka: Miałam sporo szczęścia
Warto też dodać, że w puławskich szeregach decyzją trenera zabrakło Pawła Podsiadły i Roberta Orzechowskiego. Pozostali wpisani do protokołu zawodnicy pojawili się na parkiecie.
- Schodzimy powoli z obciążeń i odzyskujemy świeżość co widać było dziś w naszej grze. Wracamy na właściwe tory - podsumował skrzydłowy Azotów Mateusz Seroka.
W kolejnym meczu kontrolnym ekipa z Lubelszczyzny zmierzy się już we wtorek o godzinie 11:00 z KPR-em Legionowo. Spotkanie zostanie rozegrane także w puławskiej hali MOSiR.
KS Azoty Puławy - SPR Stal Mielec 38:15 (20:8)
Azoty: Bogdanow, Dupjacanec, Wiejak – Panić 8, Titow 6, Łyżwa 5, Kuchczyński 4, Grzelak 3, Masłowski 3, Skrabania 3, Gumiński 2, Jurecki 2, Prce 2, Kowalczyk, Kasprzak, Seroka
Stal: Lipka, Wiśniewski – Kawka 5, Wilk 2, Krępa 2, Janyst 2, Basiak 1, Chodara 1, Cuzic 1, Skuciński 1, Mochocki, Rusin, Kłoda, Krupa, Ćwięka