PGNiG Superliga: olbrzymi pech Wybrzeża. Rzut Łyżwy na wagę zwycięstwa

Materiały prasowe / GRZEGORZ TRZPIL / KS AZOTY PUŁAWY
Materiały prasowe / GRZEGORZ TRZPIL / KS AZOTY PUŁAWY

Tegoroczna inauguracja PGNiG Superligi mężczyzn w Gdańsku nie zawiodła. Wybrzeże Gdańsk od początku grała niezwykle równo z KS Azotami Puławy. O zwycięstwie puławian zadecydował rzut Krzysztofa Łyżwy niemal na równi z końcową syreną.

Biorąc pod uwagę doświadczenie i renomę nazwisk, jakimi dysponują trenerzy obu zespołów, faworytami byli z pewnością walczący o najwyższe cele puławianie. Od samego początku mecz był niezwykle wyrównany i przez niemal całą połowę żaden zespół nie wyszedł nawet na dwubramkowe prowadzenie!

Obie drużyny grały na podobnej skuteczności. Początkowo to puławianie mieli minimalną przewagę, jednak zawodnicy znad morza zdołali rzucić dwie bramki z rzędu i zaczęli powoli uzyskiwać przewagę na boisku. Drużyna Marcina Lijewskiego pod koniec I połowy zaczęła grać coraz lepiej.

Mimo dwuminutowej kary Macieja Gaudena, drużyna znad morza potrafiła wyjść tuż przed przerwą nawet na trzybramkowe prowadzenie, kiedy trafił najskuteczniejszy w tym zespole Mateusz Wróbel. Ostatecznie wynik I połowy ustalił jednak Paweł Podsiadło i zapowiadała się niezwykle ciekawa druga część spotkania.

Zespół Daniela Waszkiewicza nie potrzebował jednak długiego czasu do tego, by odrobić całą stratę z pierwszej połowy. Bardzo szybko zawodnicy z województwa lubelskiego doprowadzili do wyrównania, a gdy trafił Podsiadło, w 38. minucie wyszli na prowadzenie. Marcin Lijewski zareagował szybko i poprosił o czas.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga. Azoty Puławy rozstrzelały Meble Wójcika Elbląg. Zobacz skrót

Przyniosło to oczekiwany skutek, gdyż gdańszczanie zdołali powstrzymać nakręcającą się puławską machinę i gdy Daniela Dupjacaneca z karnego pokonał Piotr Papaj, ponownie to zespół gospodarzy prowadził w meczu. Dodatkowo Wybrzeże po kilku chwilach grało przez półtorej minuty w podwójnej przewadze i powiększyło przewagę do dwóch trafień.

Bardziej doświadczeni puławianie nie pozwolili jednak na to, by drużyna znad morza miała spokojną końcówkę spotkania i w błyskawicznym tempie odrobiła wszystkie straty. Do ostatnich sekund spotkanie było niezwykle wyrównane. Przy prowadzeniu puławian różnicą jednej bramki, niezwykle efektowną bramkę rzucił Papaj i na pół minuty przed końcem był remis. Na kilka sekund przed końcem na zwycięski rzut zdecydował się Krzysztof Łyżwa.

Wybrzeże Gdańsk - KS Azoty Puławy 25:26 (12:10)

Wybrzeże: Pieńczewski, Chmieliński - Wróbel 7, Papaj 5, Rogulski 4, Prymlewicz 3, Sulej 2, Oliveira 2, Bednarek 1, Skwierawski 1, Gauden, Podobas
Karne: 3/3
Kary: 8 min. (Gauden 6 min. - cz.k., Wróbel 2 min.)

KS Azoty: Bogdanow, Dupjachnec - Titow 5, Prce 3, Gumiński 3, Podsiadło 3, Panic 3, Kuchczyński 2, Grzelak 2, Łyżwa 2, Skrabania 1, Jurecki 1, Kasprzak, Kowalczyk
Karne: 2/4
Kary: 8 min. (Grzelak 4 min., Kasprzak 2 min., Panic 2 min., Gumiński 2 min.)

Sędziowie: Leszczyński, Piechota (Płock)
Delegat ZPRP: Piotr Brenk (Gniezno)

Komentarze (8)
avatar
tori
23.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co z Niewrzawą? W tv mówili, że jednak nie zagra w Gdańsku. 
avatar
Czarcik
23.09.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mądra gra Wybrzeża - grali swoje, a Puławy zamiast przyspieszać dopasowały się. Wyszedł fajny mecz - te wrzutki coś pięknego. Panić bardzo dobrze rokuje, choć w tym meczu za dużo zmarnował piłe Czytaj całość
avatar
GRZECHO77
23.09.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Aż strach pomyśleć co by było gdybyśmy byli w pełnym składzie :) Gratulacje panowie choć punkty pojechały do Puław to widowisko było przednie i nie mamy się czego wstydzić :) 
avatar
Xyz1990
23.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Azoty w tym sezonie to mają takiego farta.... :P 
avatar
LPUUU
23.09.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dopóki punkty pojawiają się na koncie nie ma co bić na alarm ale jak narazie wygląda to bardzo słabo, po dzisiejszym dniu nie licze na nic we wtorek, Wisła przyjedzie, zrobi swoje i wróci do Pł Czytaj całość