Ramon Oliveira: Trochę samby na boisku nigdy nie zaszkodzi

Materiały prasowe / NMC GÓRNIK ZABRZE / PGNIG SUPERLIGA / KRZYSZTOF KUROŃ / Na zdjęciu: Ramon Oliveira
Materiały prasowe / NMC GÓRNIK ZABRZE / PGNIG SUPERLIGA / KRZYSZTOF KUROŃ / Na zdjęciu: Ramon Oliveira

Do ligi przystąpił praktycznie bez okresu przygotowawczego. W PGNiG Superlidze w zespole Wybrzeża Gdańsk jest jednak odrobiną samby na boisku. Ramon Oliveira wyraźnie utożsamia się z drużyną i chce swoją postawą pomóc jej się rozwijać.

Ramon Oliveira ze względu na kontuzję wypadł z treningów na niemal cały okres przygotowawczy, co nie pomaga mu obecnie na boisku. - To prawda, odczuwam teraz brak przygotowań z zespołem, co odbija się na mojej dyspozycji w PGNiG Superlidze. Cały czas pracuje nad tym, by wrócić do pełnej formy - powiedział Brazylijczyk.

Na początku ubiegłego sezonu zawodnik z Ameryki Południowej prezentował zupełnie odmienny, wręcz dziki styl gry. - Teraz czuję się bardziej gotowy pod względem taktycznym. Podejmując decyzje wiem, jak zachowają się moi koledzy z zespołu i jak zareagują na moje akcje. Również mocno poprawiłem komunikację, a w konsekwencji bardziej rozumiem poszczególne aspekty gry - zauważył Ramon Oliveira.

Zawodnik w gdańskim klubie szczególną siłę rażenia prezentuje w ofensywie. - Moim celem jest poprawa wszystkich aspektów gry, nie tylko defensywy, ale również ofensywy, na ile jest to możliwe. Potrzeba na to dużo czasu. Teraz skupiam się przede wszystkim na tym, by móc jeszcze więcej dać od siebie drużynie w ataku - zdradził Oliveira.

Wcześniej w Wybrzeżu Gdańsk było tylko trzech zawodników leworęcznych. Teraz sytuacja wygląda już lepiej. - Bardzo się z tego cieszę, bo gdy tylko ubieramy koszulki Wybrzeża, walczymy razem na jeden cel. Nie ma u nas żadnej rywalizacji, tylko współpraca. Młodsi zawodnicy nie są jeszcze nauczeni gry na takim poziomie, ale również jestem w stanie się od nich czegoś nauczyć. Staramy się nawzajem wymieniać doświadczeniami, bo to jest najważniejsze dla zespołu - przekazał Brazylijczyk.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga. Azoty Puławy rozstrzelały Meble Wójcika Elbląg. Zobacz skrót (WIDEO)

Obecnie rozgrywający jest jedynym obcokrajowcem w zespole. Czy chciałby, aby do Wybrzeża dołączyli kolejni Brazylijczycy? - Bardzo bym chciał, byśmy mieli w Wybrzeżu większą kompanię z Brazylii. Wierzę, że wpłynęłoby to pozytywnie na sukcesy klubu. Trochę brazylijskiej samby na boisku nigdy nie zaszkodzi - zasugerował.

W ostatnim czasie gdańszczanie grali tylko na wyjazdach. Nie potrafili utrzymywać tego samego poziomu przez 60 minut. - Niestety nasz zespół mocno cierpi przez kontuzje, które mocno zmieniają potencjał drużyny. Wciąż nie jesteśmy w pełnym składzie, a bardziej doświadczonych zawodników zmieniają bardzo młodzi koledzy. Niezwykle trudno jest utrzymać pełną koncentrację przez 60 minut, szczególnie w meczach wyjazdowych, z niepełną ławką. W Szczecinie popełniliśmy wiele błędów, ale dowieźliśmy zwycięstwo. Wysoką cenę musieliśmy jednak zapłacić w Opolu, gdzie opuściło nas szczęście - przeanalizował Oliveira.

W sobotę o godzinie 13:00 piłkarze Wybrzeża w końcu zagrają przed własną publicznością. - Nasz pierwszy mecz u siebie zagramy z mocnym zespołem z Puław. Czuję, że będzie niezwykle ekscytująco. W ubiegłym sezonie graliśmy z Azotami cztery razy i potrafiliśmy wygrać. Aby to powtórzyć, musimy zagrać z totalną koncentracją i pomocą kibiców, bo nie zagramy w pełnym składzie. Oczekuję, że zagramy dobry mecz przed własną publicznością - podsumował Ramon Oliveira.

Źródło artykułu: