Pod koniec sierpnia wybuchła informacja, że 26-letni bramkarz w 2019 roku zawita w Kielcach. O zawodnika biły się największe zespoły w Europie, ale problemem w przypadku pozyskania Niemca jest jego kontrakt z THW. Kilończycy żądają sporej kwoty odstępnego. Według portalu "Handball Planet" rywalizację o Wolffa zwyciężyło PGE VIVE.
Kilka dni po wypłynięciu tej informacji, niemiecki "Bild" podał, że golkiper odrzucił propozycję przedłużenia kontraktu z THW do 2021 roku, a w szeregach Zebr nie czuje się najlepiej. Wolffowi przeszkadza bycie drugim wyborem dla trenera Alfreda Gislasona, więcej szans między słupkami otrzymuje bowiem Niklas Landin.
Według "Bilda" w grze o zawodnika pozostają Telekom Veszprem i PGE VIVE. Węgrzy zaprzeczają, że są zainteresowani pozyskaniem gracza, ale te doniesienia potwierdził menadżer THW, Thorsten Storm.
Pogłoski o rozmowach kieleckiego klubu z zawodnikiem skomentował w rozmowie z Canal+ Sport prezes Mistrzów Polski, Bertus Servaas.
- Są takie plotki. Andreas Wolff to jeden z najlepszych bramkarzy na świecie. O pozyskaniu takiego gracza można myśleć, jeśli się jest potężnym i bardzo mocno działa. To oczywiście jest niezwykle trudne, bo wiele klubów, w tym THW Kiel, walczy o niego. To jednak prawda, rozmawialiśmy z nim kiedyś. Zobaczymy, jak się wszystko ułoży, ale na ten moment nie możemy w żaden sposób potwierdzić, że Andreas przyjdzie do nas, bo do tego daleka droga.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Gol Lewandowskiego, fatalny błąd bramkarza i strata punktów Bayernu [ZDJĘCIA ELEVEN]