PGNiG Superliga: beniaminek z Kalisza wygrywa u siebie

Materiały prasowe / MKS ZAGŁĘBIE LUBIN / PRESS FOCUS / Na zdjęciu: Kirył Kniaziew
Materiały prasowe / MKS ZAGŁĘBIE LUBIN / PRESS FOCUS / Na zdjęciu: Kirył Kniaziew

Drugie zwycięstwo w PGNiG Superlidze odnieśli piłkarze ręczni MKS-u Kalisz. Podopieczni Pawła Ruska wygrali przed własną publicznością z Meblami Wójcik Elbląg 25:21.

Mecz nie rozpoczął się po myśli gospodarzy. Meblarze długo rozgrywali swoje akcje, a przede wszystkim skutecznie je wykańczali. Po niespełna kwadransie gry przyjezdni prowadzili 7:3.

Udane otwarcie kosztowało elblążan sporo sił. Jacek Będzikowski miał do dyspozycji jedynie 10 zawodników z pola. Z kolei Paweł Rusek zdecydował się na zmiany w defensywie, które przyniosły efekty. Niesiony głośnym dopingiem MKS stopniowo odrabiał straty. Jeszcze przed przerwą wyszedł na prowadzenie (13:12).

Po zmianie stron kaliszanie mogli szybko odskoczyć rywalom. Wówczas doskonałymi interwencjami popisał się Adrian Fiodor, który w bramce Mebli Wójcik godnie zastępował kontuzjowanego Pawła Kiepulskiego. Golkiper bronił ze skutecznością blisko 30 procent, co pozwalało gościom myśleć o korzystnym rezultacie.

Solidna defensywa nie szła w parze z dobrą grą w ataku. Meblarze w drugiej połowie zdobyli tylko dziewięć bramek. Na początku meczu świetnie radził sobie Jakub Olszewski, na kole dobrze partnerował mu Bartosz Janiszewski. Po zmianie stron zabrakło lidera, który w trudnych momentach wziąłby odpowiedzialność w kluczowych akcjach.

MKS taką postać miał. Kirył Kniaziew, jeden z bardziej doświadczonych graczy w szeregach beniaminka PGNiG Superligi, nie mylił się zarówno z siódmego metra, jak i rzucając z drugiej linii. Spokojnie rozgrywał akcje razem z Pawłem Adamczakiem oraz Arkadiuszem Galewskim. Mecz zakończył z ośmioma trafieniami.

Mimo zwycięstwa w grze kaliszan widać jeszcze sporo mankamentów. Kibice niemal do ostatniej minuty drżeli o wynik potyczki. Gdyby nie proste błędy i brak skuteczności w dogodnych okazjach MKS mógłby rozstrzygnąć losy meczu zdecydowanie szybciej. To ostatni moment, w którym Wielkopolanie mogą tłumaczyć się brakiem ligowego doświadczenia. W kolejnych takich przypadkach za cenne lekcje od rywali kaliszanie zapłacą punktami.

MKS Kalisz - Meble Wójcik Elbląg 25:21 (13:12)

MKS: Tatar, Zakreta - Kwiatkowski, Galewski 5, Krytski 1, Bożek 2, Adamczak Paweł 2, Kobusiński, Drej 1, Klopsteg 3/1, Misiejuk, Kniaziew 8/4, Bałwas 3.
Karne: 3/4.
Kary: 10 min. (Bożek, Kwiatkowski - po 4 min., Kobusiński- 2 min.)

Meble Wójcik: Fiodor, Ram - Grzegorek, Miedziński, Lachowicz, Janiszewski 4, Nowakowski 3, Olszewski 6, Adamczak Piotr 4, Moryń 2, Kupiec 1, Koper 1.
Karne: 2/3.
Kary: 10 min. (Miedziński - 4 min., Koper, Nowakowski, Olszewski - po 2 min.)

Sędziowie: Dariusz Mroczkowski, Jakub Mroczkowski (Sierpc)
Widzów: 2000

ZOBACZ WIDEO Adam Warchoł ma dopiero 16 lat, a jest już wicemistrzem Polski i marzy o igrzyskach w Tokio

Komentarze (2)
kibicsz-n
1.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Kirił. Szkoda ze nie ma Cie juz w Szczecinie, mam nadzieje ze masz teraz solidnego pracodawce. Powodzenia ! 
avatar
dajan53
30.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Słaba z matematyka pmilosz