O tym, że mistrzowie Węgier złożyli Nenadiciowi propozycję, przekazał dziennikowi "Berliner Zeitung" menedżer Fuechse Bob Hanning. Co ciekawe, Veszprem chciało pozyskać Serba już w lipcu tego roku.
- Rzeczywiście była taka oferta, ale ją odrzuciliśmy. Jeśli ktoś ma u nas ważny kontrakt - nie jest na sprzedaż. Nie chcę rozwiązywać czyiś problemów. Węgrzy chcieli szybko pozyskać playmakera, bo stracili kontrolę nad Aronem Palmarssonem - stwierdził Hanning.
Menedżerowi "Lisów" udało się więc zatrzymać Nenadicia na jeszcze jeden sezon, ale wszystko wskazuje na to, że 31-latek niedługo i tak opuści Berlin. W czerwcu 2018 kończy się jego umowa, a do podpisania nowej raczej się nie kwapi.
- Jeśli Petar będzie chciał odejść - odejdzie. Oczywiście, będzie to dla nas strata. Ale tak wygląda to u nas w klubie od lat - jeśli zawodnik chce zmienić barwy, nie robimy mu przeszkód - dodał Hanning.
Nenadić trafił do Fuechse w 2014 roku. Do Berlina przeniósł się z Orlen Wisły Płock, w której miejsca nie widział dla niego Manolo Cadenas. W ostatnich dwóch sezonach rzucił dla klubu 411 bramek w Bundeslidze. W obecnym w pięciu meczach zanotował 30 trafień.
[b]Autor na Twitterze:
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga. PGE Vive Kielce wygrało w Elblągu. Zobacz najlepsze akcje (WIDEO)
[/b]