PGNiG Superliga kobiet: festiwal strzelecki Zagłębia. Kram Start rozbity w hicie kolejki

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Metraco Zagłębie Lubin
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Metraco Zagłębie Lubin

Kram Start Elbląg znów musi przełożyć marzenia o zwycięstwie na terenie Metraco Zagłębia Lubin. Hit 5. kolejki zmagań w PGNiG Superlidze zakończył się wysoką wygraną wicemistrzyń Polski (35:24).

Dotychczasowe spotkania Zagłębia z Kram Startem kojarzyły się raczej z emocjonującym meczem bramkarek i starciem dwóch mocnych defensyw. Rywalizacją bez szaleństw w ofensywie. W ostatnich pojedynkach tych zespołów granica zdobywanych bramek rzadko przekraczała trzydziestkę, ale tym razem stało się inaczej.

Elblążanki piątkowy szlagier rozpoczęły zbyt nerwowo i zostały bardzo szybko ukarane za nieskuteczność. Niecelne podania i nieudane rzuty sprawiły, że gospodynie w 9. minucie prowadziły już pięć do zera.

Ekipie gości brakowało bramek liderki klasyfikacji strzelczyń. Sylwia Lisewska nieszczęśliwie obijała słupki i nie mogła pomóc drużynie tak, jak z pewnością by chciała. Nie najlepiej funkcjonowała u przyjezdnych także obrona.

Po tym, gdy impas strzelecki przerwała Aleksandra Dorsz, Kram Start zaczął się rozkręcać. Po pierwszym kwadransie zawodów brązowe medalistki zniwelowały straty po kontrach Aleksandry Jędrzejczyk do dwóch bramek. Jak się później okazało, był to jedynie zryw, ponieważ później znów inicjatywę przejęły grające twardo w defensywie wicemistrzynie Polski. Bardzo dobry fragment zaliczyła wówczas Klaudia Pielesz, a przewagę podwyższyła Monika Maliczkiewicz.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Moryto w PGE Vive Kielce. "Nie ma mowy o wypożyczeniu"

Po zmianie stron przebieg spotkania nie uległ zmianie. Warunki wciąż dyktowało Metraco Zagłębie, które w 37. minucie powiększyło prowadzenie do dziesięciu bramek i utrzymało dwucyfrowy dystans do ostatniego gwizdka sędziów.

Nagrodę MVP za świetny występ otrzymała Zuzanna Ważna. Obrotowa miejscowych regularnie wykorzystywała liczne dogrania na szósty metr i trafiła do siatki rywalek aż osiem razy.

- Mecz dla nas zaczął się bardzo słabo i to trochę ustawiło dalsze losy spotkania. Staraliśmy się robić jakieś zrywy, ale nie da się wygrać spotkania z taką skutecznością rzutową. Wynik jest jak najbardziej sprawiedliwy i mówiąc szczerze, jestem pod wrażeniem tego, co dzisiaj zaprezentował zespół gospodarzy. Gra Zagłębia była dzisiaj tak dobra, że nie mieliśmy żadnych szans - przyznał szczerze trener Andrzej Niewrzawa.

Metraco Zagłębie Lubin - Kram Start Elbląg 35:24 (17:11)

Metraco Zagłębie: Wąż, Maliczkiewicz 1 - Grzyb 2, Semeniuk 3, Trawczyńska 2, Buklarewicz, Wasiak 2, Rosińska, Górna 3, Ważna 8, Marić 6, Wojtas 1, Belmas 1, Jochymek 1, Pielesz 5, Milojević
Karne: 3/4
Kary: 14 min.

Kram Start: Powaga, Szywerska - Balsam 1, Choromańska, Świerczek 2, Waga, Jędrzejczyk 2, Dorsz 1, Kwiecińska 3, Kozimur 5, Szynkaruk, Gerej 1, Lisewska 1, Stokłosa 2, Świerżewska 3, Jaszczuk 3
Karne: 4/7
Kary: 6 min.

Sędziowali: Bartosz Leszczyński oraz Marcin Piechota (obaj Płock)

Komentarze (3)
avatar
BlackHorse
6.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Takie mecze aż chce się oglądać, BRAWO DZIEWCZYNY JESTEŚCIE WIELKIE!!! 
avatar
eb
6.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
No i dobrze Kasiu,musisz odżyć u nas:) 
avatar
alonso
6.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Start chyba przyjechał bez wiary, że można u nas wygrać albo tylko tak to wyglądało.Bez Lisewskiej (chyba jakiś uraz pleców)ta drużyna traci połowę a świetna Jaszczuk i niezła Kozimur to za mał Czytaj całość