PGNiG Superliga kobiet: Pogoń sprostała roli faworyta i zainkasowała komplet punktów

WP SportoweFakty / GRZEGORZ JĘDRZEJEWSKI / Na zdjęciu: szczypiornistki SPR-u Pogoni Szczecin
WP SportoweFakty / GRZEGORZ JĘDRZEJEWSKI / Na zdjęciu: szczypiornistki SPR-u Pogoni Szczecin

SPR Pogoń Szczecin po przerwie reprezentacyjnej zaprezentowała kilka nowych i ciekawych akcji. W 6. serii gier wykorzystała je przeciwko KPR Gminy Kobierzyce ogrywając rywalki 28:23. Szczecinianki powinny po tej kolejce awansować w tabeli Superligi.

Oba zespoły przystępowały do spotkania z dużymi nadziejami. Zarówno szczecinianki, jak i siódemka z Dolnego Śląska po 5 kolejkach PGNiG Superligi Kobiet zajmowały niższe lokaty niż pierwotnie zakładano. Po sobocie (14 października) stan posiadania poprawiła jedynie SPR Pogoń.

Od początku spotkania to KPR starał się nadawać tempo gry, a zespół ze Szczecina gonił wynik. Zmieniło się to po 9 minutach, kiedy gospodynie wyszły na jednobramkowe prowadzenie (5:4). Podopieczne Edyty Majdzińskiej próbowały wykorzystywać kołową i przynosiło to efekty. Szybkie kontry inicjowała z kolei Daria Zawistowska i kończyła je celnymi rzutami na bramkę przeciwniczek.

W bramce gospodyń brylowała Marta Wawrzynkowska. Tymczasem wcześniejsza rozmowa sztabu trenerskiego z zespołem z Kobierzyc podczas przerwy na żądanie odniosła w końcu skutek. Zawodniczki z Dolnego Śląska odrobiły straty. Od tamtego momentu gra toczyła się już bramka za bramkę. Dzięki aktywnej w tym czasie Natalii Nosek Pogoń znów zyskała dwubramkowe prowadzenie. Byłoby ono większe, gdyby dokładniej kontrę uruchamiała Natalia Krupa. Pierwsza połowa spotkania skończyła się wynikiem 14:12.

Początek drugiej odsłony zdecydowanie należał do gospodyń. Zdołały powiększyć przewagę do 4 "oczek". Dopiero w 36. minucie po zmianie stron udało się przeciwniczkom z Dolnego Śląska zdobyć pierwszego gola. Na niewiele się to jednak zdało, gdyż zawodniczki Pogoni wciąż powiększały dystans. Szybko wykorzystała obydwa czasy dla swojej drużyny trener Majdzińska. Dzięki temu przyjezdne odrobiły kilka bramek. W zespole Pogoni, zarówno w obronie, jak i w ataku doskonale radziła sobie Moniky Bancilon.

W ostatnich minutach spotkania można było dostrzec pojedynek bramkarek obu drużyn. Zarówno Wawrzynkowska, jak i Magdalena Słota świetnie spisywały się między słupkami. Jednak to do zawodniczek ze Szczecina należał ten fragment gry. Wiedziały, że ich przewaga jest tak znaczna, że przeciwniczki nie zdołają im odebrać już zwycięstwa. Ostatecznie wynik zatrzymał się przy stanie 28:23. I to właśnie szczecinianki zdobyły upragnione 3 punkty.

SPR Pogoń Szczecin - KPR Gminy Kobierzyce 28:23 (14:12)

SPR Pogoń: Wawrzynkowska, Krupa - Bancilon 4, Płomińska (0/1), Noga 4, Cebula 6 (1/2), Costa, Marcikova 1, Janas 1, Koprowska, Nosek 6, Zawistowska 5, Kochaniak, Blazević 1, Gadzina, Senderkiewicz
Karne: 1/3 
Kary:
12 min. (Bancilon, Noga, Marcikova, Janas, Zawistowska, Kochaniak - 2 min.)

KPR: Ciesiółka, Słota - Jakubowska 2, Skalska, Wojda, Mączka 5 (3/3), Janczak, Wesołowska 4, Wiertelak 5, Charzyńska 3, Linkowska, Walczak, Dąbrowska 4, Michalak
Karne: 3/3
Kary: 10 min. (Wiertelak, Charzyńska, Walczak, Dąbrowska, Michalak - 2 min.)

Sędziowie: Łukasz Kamrowski (Cedry Wielkie), Piotr Wojdyr (Gdańsk)
Widzów: 450

ZOBACZ WIDEO Kontuzja Kamińskiego i nerwowa końcówka. Zobacz skrót meczu VfB Stuttgart - 1.FC Koeln [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (1)
Zbigniew B
14.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo dziewczyny. Drużyna sprostala roli faworyta. Obawiam się jednak że hala na Twardowskiego może wkrótce nie sprostac. Przedsionek mieliśmy już dzisiaj ( kłopoty z elektryka) a to m Czytaj całość