Liga Mistrzyń: kolejna lekcja dla Vistalu. I połowa to za mało

PAP / Grzesiek Jędrzejewski / Joanna Szarawaga
PAP / Grzesiek Jędrzejewski / Joanna Szarawaga

Vistal Gdynia do przerwy był równorzędnym rywalem dla RK Krimu Mercator Lublana. Niestety po zmianie stron ograne w Lidze Mistrzyń Słowenki nie dały szans debiutantkom w tych rozgrywkach i Polki przegrały 19:29.

W tym artykule dowiesz się o:

Od samego początku zawodniczki Vistalu Gdynia grały znakomicie w obronie, nie mając respektu przed drużyną z Lublany, która od ponad 20 lat rokrocznie występuje w Lidze Mistrzyń. Szczególnym problemem dla słoweńskiej ekipy była gra Weroniki Kordowieckiej, która znakomicie spisywała się pomiędzy słupkami.

Wielkim atutem Vistalu było to, że gdynianki przez długi czas - mimo młodego wieku i zabójczego tempa gry - potrafiły grać bez przestojów. Gdy do słoweńskiej bramki trafiła Magdalena Stanulewicz, w 13. minucie drużyna Agnieszki Truszyńskiej prowadziła 4:3.

RK Krim Mercator Lublana w końcu zdołała wyjść na prowadzenie, a po bramce niezwykle groźnej Ukrainki Olgi Perederij, w 19. minucie to zespół z Lublany wyszedł na dotąd najwyższe prowadzenie 8:6. Vistal, w którym dobrze grała m.in. Katarzyna Janiszewska, nie dał się zdominować i do przerwy było 10:11.

Niestety od początku drugiej części spotkania Polki nie potrafiły rzucić bramki, a znakomicie funkcjonowała obrona dowodzona przez Misę Marincek. W zespole z Lublany znakomicie spisywała się Polona Barić i RK Krim Mercator wyszedł na pięciobramkowe prowadzenie.

ZOBACZ WIDEO: Inter pokonał Sampdorię. Gol Kownackiego obudził drużynę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Vistal popełniał proste błędy, a kolejne nieudane akcje powodowały coraz większą niepewność w zespole gospodyń. W konsekwencji pierwszą bramkę po zmianie stron dla mistrzyń Polski, dopiero w 41. minucie rzuciła Joanna Szarawaga. Przewaga Słowenek była już jednak znaczna.

Niestety przy siedmiobramkowym prowadzeniu gości, zawodniczki gdyńskiej drużyny miały coraz większe problemy z drużyną Krimu. Gdynianki zostawiły wiele zdrowia na boisku i zaowocowało to niestety drobnymi urazami. W końcu, gdy na siedem minut przed końcem rzuciła Aneta Benko, było już 15:25. Mecz zakończył się rezultatem 19:29 i wiele wskazuje na to, że niezwykle ciężko będzie gdyniankom wygrać jakiekolwiek spotkanie w tegorocznej edycji Ligi Mistrzyń.

Vistal Gdynia - RK Krim Mercator Lublana 19:29 (10:11)

Vistal Gdynia: Kordowiecka, Kamińska - Szarawaga 5, Janiszewska 4, Uścinowicz 3, Kozłowska 3, Pękala 1, Stanulewicz 1, Zych 1, Matieli 1 oraz Kulwińska, Kowalczyk, Błaszkowska.
Karne: 2/3.
Kary: 2 min. (Stanulewicz 2 min.).

RK Krim Mercator Lublana: Marincek, Stefanisin - Barić 6, Abina 4, Stanko 3, Perederij 3, Benko 2, Omoregie 2, Tsakalou 2, Beganović 2, Amon 2, Zuić 1, Koren 1, Adler 1 oraz Gregorić, Despotović. 
Karne: 1/1.
Kary: 6 min. (Benko, Perederij, Koren - po 2 min.).

Sędziowie: Herczek, Sudi (Węgry).

Komentarze (12)
avatar
BadMannels
26.10.2017
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Najsmutniejsza jest w tym wszystkim liczba widzów na trybunach... 
avatar
Wielbuond
25.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz doczytałem. 2 minuty kar Gdyni i 6 minut kar Krimu. Nie za mało? 
avatar
Osiedle Czaszki
25.10.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Może mi ktoś wyjaśni, czemu służyły zmiany Szarawagi na Kulwińską w ataku?
Jak trener może osłabiać drużynę w ataku? 
avatar
Costaa23
25.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Graty dla dziewczyn z Gdyni za ambicje. Nic więcej pozytywnego chyba nie można niestety napisać po tym meczu. 
avatar
Wielbuond
25.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wyjaśnienia nikłej frekwencji podczas LM w Gdyni za 3...2...1....