W porównaniu do sobotniego meczu, trener Christian Prokop dokonał jednej istotnej zmiany. Zamiast świetnego w sobotę Andreasa Wolffa, postawił w bramce na Silvio Heinevettera. Golkiper Fuechse Berlin zagrał jeszcze lepsze zawody, niż jego konkurent z THW Kiel.
Hiszpanie przez całą pierwszą połowę odbijali się od niemieckiego muru na linii szóstego metra. Obrona bardzo pomogła Heinevetterowi, ale bramkarz kilka razy błysnął, gdy był skazany na porażkę. Jego interwencje wykorzystywał Uwe Gensheimer, najlepszy z niemieckich strzelców. Do przerwy mistrzowie Europy prowadzili 16:9 i właściwie zamknęli mecz.
Jeśli kogoś można wyróżnić po hiszpańskiej stronie, to na pewno Alexa Dujszebajewa. Prawy rozgrywający PGE VIVE Kielce drugi dzień z rzędu zaprezentował się z niezłej strony i był jednym z niewielu Hiszpanów, którzy dorównywali rywalom. Niemcom nic nie mogło jednak przeszkodzić w odniesieniu zwycięstwa.
Przed końcem meczu z parkietu wyleciał bardzo dobrze spisujący się kołowy Jannik Kohlbacher, ale jego wykluczenie nie wpłynęło negatywnie na zespół. Godnie zastąpił go Hendrik Pekeler, od kilku tygodniu imponujący skutecznością.
Tylko dzięki bramkom Dujszebajewa i Davida Balaguera, Hiszpanom udało się nieco uratować wynik. W porównaniu jednak do sobotniego występu, bardzo męczyli się w ataku. Drugi z braci Dujszebajewów, Daniel, zakończył mecz z jednym golem.
Towarzysko:
Niemcy - Hiszpania 28:24 (16:9)
Najwięcej bramek: dla Niemiec - Uwe Gensheimer 8, Hendrik Pekeler 5, Philipp Weber 3; dla Hiszpanii - David Balaguer 6, Alex Dujszebajew, Valero Rivera - po 4, (...), Daniel Dujszebajew 1
ZOBACZ WIDEO: Igrzyska dały w kość Kusznierewiczowi. "Fatalnie przyciąłem nogę, krew lała się po całej łódce"