PGNiG Superliga: pokaz siły mistrzów Polski

WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: Michał Jurecki
WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: Michał Jurecki

Bezlitośni byli szczypiorniści PGE VIVE dla zawodników Chrobrego Głogów. Kielczanie w 11. kolejce PGNiG Superligi nie dali swoim rywalom żadnych szans i pokonali ich aż 46:23.

Dla żółto-biało-niebieskich pojedynek z Chrobrym Głogów był ostatnim testem przed meczem Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain HB i przy okazji idealną okazją, by przetestować i przećwiczyć rozwiązania taktyczne, które w tym starciu mogą okazać się przydatne.

Gospodarze byli więc niezwykle skoncentrowani, za to goście zupełnie nie potrafili się odnaleźć. Sygnał, że to będzie dla nich niezwykle trudne spotkanie odebrali już w pierwszej akcji. Trwała ona bardzo długo, a i tak zakończyła się niepowodzeniem, bo swoje zrobili twarda defensywa kielczan i skuteczny Sławomir Szmal między słupkami.

Mistrzowie Polski grali jakby w zupełnie innym tempie, za którym głogowianie nie byli w stanie nadążyć. Efekt był łatwy do przewidzenia. Przewaga podopiecznych Tałanta Dujszebajewa rosła w zawrotnym tempie. Już w 14. minucie postanowił zareagować sztab szkoleniowy Chrobrego, ale ta przerwa na niewiele się zdała. Szczypiorniści PGE VIVE bez większych problemów kontrolowali wynik i przebieg meczu, a gościom zdobywanie bramek szło jak po grudzie.

Najmniejszych kłopotów z trafianiem do siatki przeciwników nie mieli natomiast żółto-biało-niebiescy. Powiększanie dorobku rozkładało się na wszystkich zawodników, między innymi na Bartłomieja Bisa, który kilkukrotnie świetnie odnalazł się na kole. To właśnie młody obrotowy ustalił wynik pierwszej połowy i tuż przed syreną umieścił piłkę w siarce. Do szatni gospodarze schodzili prowadząc dziesięcioma oczkami - 21:11.

ZOBACZ WIDEO Maciej Kot: Moje skakanie daje możliwość walki o czołówkę. Jest już blisko!

To jednak nie było ich ostatnie słowo, w drugiej części pojedynku kielczanie powiększali swoją przewagę jak szaleni. Głogowianie wyglądali na kompletnie ogłuszonych, nie mogli przebić się przed obronę gospodarzy i popełniali proste błędy. Gracze z województwa świętokrzyskiego wykorzystywali to z ogromnym spokojem i ich prowadzenie systematycznie rosło.

Kolejną szansę między słupkami PGE VIVE dostał Miłosz Wałach i młody bramkarz zapisał na swoim koncie kilka naprawdę efektownych obron. Kibice zgromadzeni w Hali Legionów mogli się tylko zastanawiać, czy ich ulubieńcom uda się przekroczyć barierę pięćdziesięciu bramek, ale ostatecznie licznik zatrzymał się na czterdziestu sześciu trafieniach. Zawodnicy Chrobrego zdołali zdobyć tylko dwadzieścia trzy oczka, najskuteczniejszy był Kamil Sadowski - autor ośmiu bramek.

PGNiG Superliga Mężczyzn, 11. kolejka:

PGE VIVE Kielce - Chrobry Głogów 46:23 (21:11)

PGE VIVE: Szmal, Wałach - Jurecki 6, Bis 4, Dujshebaev 3, Kus 4, Aguinagalde 3, Bielecki 6, Jachlewski 3, Strlek 5, Janc 1, Lijewski 3, Zorman 1, Bombac 2, Djukić 5
Karne: 3/3
Kary: 0 min.

Chrobry: Stachera, Kapela - Zdobylak, Płóccienniczak 2, Sadowski 8, Klinger, Babicz 1, Tylutki 4, Orpik 7, Krzysztofik, Biegaj, Więdłocha, Rydz 1, Kubała
Karne: 3/3
Kary: 4 min. (Rydz, Sadowski - po 2 min.)

Źródło artykułu: