Zarówno Szwedki, jak i Węgierki przegrały swoje pierwsze spotkania. Porażka bardziej zabolała drużynę ze Skandynawii, gdyż Węgierki mierzyły się z faworytkami mistrzostw, Norweżkami. W pierwszej połowie z bardzo dobrej strony pokazały się zawodniczki z centralnej Europy, a gdy trzy ważne bramki rzuciła Kinga Klivinyi, w 13. minucie było 6:4 dla Węgier.
Reprezentacja Szwecji bardzo szybko odrobiła straty, a po bramce Isabelle Gullden, wyszła na prowadzenie. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 11:11, a najważniejszy dla rozwoju spotkania był czas tuż po przerwie.
Skandynawki rzuciły cztery bramki z rzędu i jak się później okazało, nie oddały już zwycięstwa. Co prawda w grze Szwedek wciąż jest sporo do poprawy, ale tym razem pomimo usilnych prób Węgierek, a szczególnie Nadine Schatzl, to pierwsze rywalki Polek cieszyły się ze zwycięstwa. Wygraną niezwykle ważną bramką przypieczętowała Olivia Mellegard.
Węgry - Szwecja 22:25 (11:11)
Węgry: Biro, Janurik - Schatzl 5, Klivinyi 5, Kovacs 4, Kovacsics 3, Goerbicz 3, Hafra 2 oraz Szoellosi-Zacsik, Kisfaludy, Szerekes, Mayer, Meszaros, Toth, Lukacs.
Karne: 3/5.
Kary: 14 min. (Kovacsics 4 min., Schoellosi-Zacsik, Kisfaludy, Bodi, Mayer, Lukacs - po 2 min.).
Szwecja: Bundsen, Idehn - Gullden 7, Roberts 6, Hagman 4, Toft Hansen 2, Mellegard 2, Gustin 2, Blostrand 2 oraz Westberg, Sand, Ekenman-Fernis, Stroemberg, Lagerquist, Jacobsen, Alm.
Karne: 5/10.
Kary: 6 min. (Lagerquist, Roberts, Stroemberg - po 2 min.).
Sędziowie: Koo, Lee (Korea Południowa).
Widzów: 3 620.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Rybus: Musimy wyjść z tej grupy