Oficjalnie: Renato Sulić i Mateusz Góralski w Orlenie Wiśle Płock, nowa umowa Marcina Wicharego!

Sulić to jeden z najbardziej utytułowanych zawodników, którzy kiedykolwiek trafili do Płocka. Z Chorwatami zdobył w 2003 roku mistrzostwo świata, pięć lat później stanął na drugim stopniu podium ME. Od dziewięciu sezonów występuje w czołowej drużynie Europy, węgierskim Veszprem. Dwa razy awansował z nim do finału Ligi Mistrzów, był najlepszym obrotowym edycji 2014/2015. Ma już wprawdzie 38 lat, ale zapowiada, że nie chce jeszcze odchodzić na emeryturę i jest gotów pomóc Nafciarzom. Chorwat związał się z Wisłą na dwa lata.

Ołeksandr Kyrylenko na wylocie ze Spójni Gdynia. Dwóm Ukraińcom już podziękowano

Po transferze Sulicia, na kole pozostaje jedno wolne miejsce, prawdopodobnie dla młodego, zdolnego gracza. Ważny kontrakt ma Maciej Gębala, odejdą natomiast Igor Źabić i Mateusz Piechowski (do Naturhouse La Rioja).

Po kilku latach do Płocka wraca wychowanek, Mateusz Góralski. W barwach Wisły debiutował w sezonie 2013/2014, ale nie miał szans na regularne występy i przeniósł się do Piotrkowianina. Tan wyrobił sobie markę jednego z najlepszych prawoskrzydłowych PGNiG Superligi, przez dwa sezony rzucił ponad 100 bramek. Zastąpi czołowego strzelca Nafciarzy, Valentina Ghioneę, z którym klub nie przedłuży umowy.

To nie koniec dobrych wiadomości dla kibiców z Płocka. Jeszcze co najmniej przez rok będą mogli oglądać swojego ulubieńca. Marcin Wichary - symbol Wisły, w zespole od 14 lat - przedłużył umowę, choć mówiło się, że z powodu problemów zdrowotnych pożegna się z parkietem po sezonie 2017/2018. W kolejnych rozgrywkach do dyspozycji pozostaną zatem trzej bramkarze - Wichary, Adam Morawski i Adam Borbely.

Trwają jeszcze poszukiwania środkowego rozgrywającego. Wicemistrzom Polski jakiś czas temu odmówił Litwin Aidenas Malasinskas z Motoru Zaporoże. Spore zamieszanie wywołała informacja o zainteresowaniu Słoweńcem Mihą Zarabecem z THW Kiel, ale to nie jedyny kandydat na środek Nafciarzy.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: błyskotliwy Kamil Ciok. KPR Legionowo z bezcennym zwycięstwem