Ołeksandr Kyrylenko na wylocie ze Spójni Gdynia. Dwóm Ukraińcom już podziękowano

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Ołeksandr Kyrylenko w akcji
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Ołeksandr Kyrylenko w akcji

Spójnia Gdynia bez trzech Ukraińców? To możliwe. Z zespołu odeszło już dwóch zawodników, a w kolejce czeka Ołeksandr Kyrylenko, jeden z najlepszych rozgrywających poprzedniego sezonu w PGNiG Superlidze.

Beniaminek Superligi pożegnał się z Jewhenem Krawczenką i Bogdanem Oliferchukiem. Na rozwój wypadków czeka Ołeksandr Kyrylenko, ale aktualnie nie jest zawodnikiem klubu z Gdyni.

- Ich umowy były tak skonstruowane, że mogliśmy renegocjować je w grudniu. Z tego co mi wiadomo, do takich rozmów doszło. Jewhen chciał rozwiązać kontrakt. Na decyzję o rozstaniu z Bohdanem wpłynęło wiele czynników. Kyrylenko też nie ma ważnej umowy, bo aneks był tak skonstruowany, że wygasał w grudniu. Ołeksandr jest jednak na miejscu i w najbliższą środę siądzie jeszcze do negocjacji z prezesem - wyjaśnia trener Marcin Markuszewski.

Kyrylenko nie do końca spełnił oczekiwania. Jego transfer uznawano za najistotniejsze wzmocnienie beniaminka - przecież kilka miesięcy temu Ukrainiec zachwycał w barwach Stali Mielec, był jednym z najlepszych środkowych Superligi i walczył o nagrodę Gladiatora. Dla Spójni rzucił 45 bramek w 16 spotkaniach.

Krawczenko z kolei zawodził w Gdyni i pożegnanie z obrotowym nie jest żadnym zaskoczeniem (10 goli w 14 meczach). Po 2,5 roku z klubem rozstał się Oliferchuk, jeden z najlepszych strzelców z czasów I ligi. W tym sezonie złapał jednak kontuzję, wystąpił tylko w siedmiu spotkaniach. Wcześniej pokazał się w Superlidze w barwach Nielby Wągrowiec i Czuwaju Przemyśl. Wybijał się zwłaszcza w drugiej z drużyn, choć Harcerze z hukiem spadł do I ligi.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: pięknie, pięknie, pięknie! Festiwal goli w Gdańsku

Spójnia w kolejnym meczu ligowym zagra już bez Ukraińców, za to pozyskała Mariusza Czaję z Sokoła Porcelana Lubiana Kościerzyna.

Rywalem gdynian będzie MMTS Kwidzyn, za którym niełatwe tygodnie. W klubie wciąż trwają poszukiwania sponsora tytularnego, do końca styczna ma się wyjaśnić przyszłość zespołu. Na razie wiadomo, że trener Maciej Mroczkowski nie skorzysta już z Marka Szpery (przeszedł do MKS-u Kalisz) i Pawły Gendy (wyjechał do 2. Bundesligi). Do Kwidzyna wrócili już reprezentanci Polski Kamil Krieger i Adrian Nogowski, bez których MMTS odpadł z Pucharu Polski po porażce z I-ligową Warmią Olsztyn. Dobrą wiadomością jest też powrót do gry Michała Potocznego.

PGNiG Superliga, 18. kolejka:

Spójnia Gdynia - MMTS Kwidzyn / 23.01.2018, godz. 18.30

Komentarze (5)
tetera
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To nie mój cyrk, nie moje pieniądze, ale ciekaw jestem, czego brakowało trenerowi Kotwickiemu? A Kravtchenko, jeśli dobrze pamiętam, grał w może 10 meczach, a nie 14.. Ktoś tu wprowadza kibiców Czytaj całość
avatar
Marcin Koza
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie ma kasy to wyrzucają
w Gdyni nie ma klimatu dla ręcznej
nawet na Vistal aktualne mistrzynie Polski chodzi garstka a co dopiero na drużynę co jest niedoświadczonym beniaminkiem i wszystko pr
Czytaj całość
miki
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeszcze słowo odnośnie Kyrylenki. Odnoszę wrażenia, że w Spójni liczono, że Ukrainiec sam będzie wygrywał mecze. Niestety mając obok siebie zawodników na niższym poziomie siłą rzeczy nie ma jak Czytaj całość
miki
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Na ten moment przygoda Spójni z Superligą wygląda jak ponury żart. Otrzymanie licencji pomimo tego, że klub nie miał zakontraktowanych żadnych zawodników, teraz okazuje się, że umowy części z n Czytaj całość
avatar
handballek
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Olichferuk złapał kontuzję to można go odpalić, w niektórych klubach widać niewiele się zmieniło.
I to są te ciemne strony zamykania ligi, skoro nie spadamy, walczyć nie mamy o co to po co płac
Czytaj całość