Ten sezon jest bardzo trudny dla GTPR-u Gdynia, który mimo swoich problemów, musi prowadzić nierówną walkę w Europie. Po odpadnięciu z Ligi Mistrzyń, drużyna musi walczyć w Pucharze EHF, gdzie przegrała trzy pierwsze spotkania. Można jednak stwierdzić, że jeśli gdynianki mają wygrać choćby jeden mecz, teraz jest ku temu znakomita okazja.
Trener Giennadij Kamielin ma do dyspozycji niemalże wszystkie zawodniczki, które obecnie mają podpisane kontrakty w Gdyni. Długą kontuzję leczy jedynie Martyna Borysławska. Najlepszą wiadomością jest powrót dwóch reprezentantek Polski - Joanna Szarawaga ma już na swoim koncie dwa spotkania, a Aneta Łabuda siedziała na ławce w ostatnim meczu.
Pozytywny był już pierwszy mecz, w Viborgu. GTPR, grający bez dwóch reprezentantek, walczył do samego końca, ostatecznie przegrywając 24:27. Bohaterką gdynianek była wówczas Brazylijka Patricia Machado Matieli, która rzuciła 9 bramek.
Viborg HK ma obecnie 4 punkty i bilans - 2 zwycięstwa i 1 porażka - z tureckim Kastamonu Belediyesi. GTPR nie ma już praktycznie szans na awans, młode Polki walczą o honor. Ostatnie dni, kiedy po walce w Danii, zawodniczki GTPR-u pokonały Metraco Zagłębie Lubin, pokazały jednak, że drużynę tą stać na niespodziankę.
GTPR Gdynia - Viborg HK - 28.01.2018, godz. 15:00
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Paweł Podsiadło show. Azoty Puławy rozbiły Wybrzeże Gdańsk