Puchar EHF: dobre złego początki. GTPR poległ z Viborgiem w II połowie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / GRZEGORZ JĘDRZEJEWSKI / Na zdjęciu: piłkarki ręczne GTPR-u Gdynia
WP SportoweFakty / GRZEGORZ JĘDRZEJEWSKI / Na zdjęciu: piłkarki ręczne GTPR-u Gdynia
zdjęcie autora artykułu

Do przerwy GTPR Gdynia prezentował się bardzo dobrze w meczu Pucharu EHF z Viborg HK i remisował 15:15. Po zmianie stron istniała na boisku niestety tylko drużyna z Danii, która wygrała 21:32.

W tym artykule dowiesz się o:

Grające na niebiesko zawodniczki GTPR-u Gdynia z dużą wiarą w sukces rozpoczęły mecz. Od początku największym zagrożeniem dla mistrzyń Polski była niezwykle skuteczna Ann Grete Norgaard, która rzuciła sześć bramek. GTPR miał jednak więcej egzekutorek, co miało duży wpływ na wynik.

W bramce GTPR-u dobrze spisywała się Weronika Kordowiecka i kiedy w 11. minucie trafiła z kontry Magdalena Stanulewicz, było już 7:5 dla gospodyń. Trudno było jednak utrzymać tak dobry rezultat, a podrażnione Dunki mające szansę na zrównanie się punktami z prowadzącą w grupie Pucharu EHF drużyną z Turcji, zaczęły prezentować się coraz lepiej.

Kiedy do bramki Kordowieckiej trafiła z kontry Kristina Joergensen, Dunki wyszły na prowadzenie 9:8. Zdenerwowany Giennadij Kamielin nie czekał długo, bardzo szybko poprosił o czas. Do przerwy obie drużyny walczyły o jak najlepszą pozycję wyjściową. Wydawało się, że przewagę będzie miał Viborg HK, jednak wyrównującą bramkę zdobyła Kinga Gutkowska, a karnego w ostatniej sekundzie wybroniła Weronika Kordowiecka.

Niestety po przerwie GTPR Gdynia prezentował się zupełnie inaczej. Już na samym początku, kiedy drużyna z Polski grała w osłabieniu, Viborg HK zaczął budować swoją przewagę. Rosła ona niezwykle szybko, a gdynianki nie potrafiły odpowiedzieć. Po ośmiu bramkach z rzędu, gdy trafiła Ann Grete Norgaard, było już 15:23. Aleksandra Zych pierwszą bramkę dla swojej drużyny w II połowie zdobył dopiero w 41. minucie.

Do końca spokojnie prowadziły zawodniczki Allana Pedersena. Utrzymywały przewagę, choć nie grały już z taką skutecznością jak od razu po przerwie. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 21:32 i GTPR musiał obejść się smakiem.

GTPR Gdynia - Viborg HK 21:32 (15:15) GTPR: Kordowiecka, Kamińska 1 - Zych 5, Machado-Matieli 4, Szarawaga 3, Stanulewicz 3, Janiszewska 2, Kozłowska 2, Gutkowska 1 oraz Uścinowicz, Błaszkowska, Kowalczyk, Pękala, Śliwińska, Łabuda. Karne: 3/5. Kary: 2 min. (Zych 2 min.).

Viborg: Poulsen, Olsen - Norgaard 9, Joergensen 5, Stine Nielsen 4, van Olphen 4, Lundgreen 3, Hansen 2, Stroemberg 2, Hald 1, Hoeg-Poulsen 1, Jensen 1 oraz Nolevska, Storgaard, Nielsen. Karne: 2/3. Kary: 0 min.

Sędziowie: Di Domenico, Fornasier (Włochy). Delegat EHF: Tadas Jansonas (Litwa).

Widzów: 400.

ZOBACZ WIDEO Witold Bańka: To sygnał dla związków sportowych

Źródło artykułu:
Czy mecz z Viborgiem był najlepszą okazją do zwycięstwa w europejskich pucharach w tym sezonie?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
Grieg
28.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz wyglądał zupełnie tak, jak pierwsze spotkanie z Rosją w eliminacjach MŚ 2017 - do przerwy walka i gra na styku, a później kompletna rozsypka. Smutne, że większość dziewczyn, które za nieca Czytaj całość