Zarabec to aktualnie najgorętsze nazwisko na rynku transferowym. Kilka miesięcy temu podpisał zaledwie roczny kontrakt z THW Kiel, ale z opcją przedłużenia na kolejne rozgrywki. Choć Słoweniec nie spisywał się tak dobrze jak oczekiwano, Alfred Gislason nie zamierza oddawać go lekką ręką.
Przed ME mówiło się, że Zarabeca może zatrudnić Orlen Wisła Płock. Byłby to jeden z największych transferów w historii Nafciarzy, środkowy rozgrywający jest zawodnikiem z absolutnego topu. W trakcie turnieju temat ucichł, Słoweniec grał znakomicie i transfer do PGNiG Superligi wydaje się mało prawdopodobny. THW już rozpoczęło rozmowy z Zarabecem, na razie bez efektów. Wkrótce na stole reżysera gry kilończyków powinna pojawić się kolejna oferta.
Według "Der Tagesspiegel", menadżer Fuechse Berlin i jednocześnie wiceprezes niemieckiego związku, Bob Hanning zamierza podjąć rozmowy z Zarabecem. Po części zmusza go do tego sytuacji. W styczniu do Veszprem odszedł Petar Nenadić, a Paul Drux podczas ME uszkodził łąkotkę i musi przejść zabieg. Reprezentanta Niemiec czeka co najmniej trzymiesięczny rozbrat z parkietem. Od przyszłych rozgrywek Berlin opuści kolejny środkowy, Steffen Faeth (zagra w Rhein-Neckar Loewen).
Lisom przydałby się zatem kolejny rozgrywający. Wcześniej udało się zakontraktować Simona Ernsta z Gummersbach. Forma 23-latka jest jednak niewiadomą, mistrz Europy 2016 dochodzi do zdrowia po poważnej kontuzji kolana.
ZOBACZ WIDEO: Cztery gole Realu. "Królewscy" bliżej podium. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
'"Ilu to znanych zawodników miało już u nas grać? Jamali już sobie meble w Agacie
wybierał do nowego mieszkania i jak wyszło pamiętamy." Czytaj całość