PGNiG Superliga Kobiet: wicelider utrzymany. Metraco Zagłębie wciąż z patentem na Kram Start

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Klaudia Pielesz
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Klaudia Pielesz

Plany Kram Startu Elbląg spełzły na niczym. Brązowe medalistki przegrały w sobotę przed własną publicznością z Metraco Zagłębiem Lubin i nie zostaną, przynajmniej na razie, nowym wiceliderem rozgrywek.

- Kluczem do zwycięstwa okazała się mądra oraz agresywna obrona. W końcówce pierwszej połowy odskoczyłyśmy rywalkom na kilka bramek i już do końca meczu był pod naszą kontrolą - skomentowała skrzydłowa wicemistrzyń Polski, Adrianna Górna.

Przewaga psychologiczna leżała po stronie srebrnych medalistek, ale początek spotkania mógł dawać elblążankom nadzieję, że w sobotę niekorzystny bilans spotkań z lubińskim klubem zostanie podreperowany. Zawodniczki Kram Startu z łatwością dochodziły do pozycji rzutowych i dość szybko zbudowały sobie dzięki rozgrywającym solidną, trzybramkową przewagę.

Gra gospodyń zaczęła się jednak sypać jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa. Zawodniczki Andrzeja Niewrzawy zaliczyły poważny przestój w ofensywie, który kosztował je utratę prowadzenia. Na domiar złego dla miejscowych, w bramce gości pewnie czuła się Monika Maliczkiewicz, która bardzo dobrze współpracowała z ruchliwą i wysuniętą defensywą Miedziowych.

Po raz kolejny różnicę zrobiła też Karolina Semeniuk. Środkowa rozgrywająca wraz z Kingą Grzyb z powodzeniem napędzała akcje Metraco Zagłębia i robiła miejsce do rzutu Alinie Wojtas. Po drugiej stronie boiska największe zagrożenie pod polem karnym dolnośląskiej ekipy stwarzały Sylwia Lisewska, Aleksandra Kwiecińska oraz dynamiczna Hanna Jaszczuk.

Po zmianie stron wciąż przeważały szczypiornistki Bożeny Karkut, którym nie przeszkadzały w sobotę nawet liczne wykluczenia. Lubinianki chętnie współpracowały ze skuteczną Jovaną Milojević oraz często rozciągały grę do stojących na flankach Adrianny Górnej i Agnieszki Jochymek. Po trafieniu doświadczonej lewoskrzydłowej stało się jasne (20:27 w 54. minucie), że cenny komplet punktów pojedzie na Dolny Śląsk.

Kram Start Elbląg - Metraco Zagłębie Lubin 24:27 (10:14)

Start: Szywerska, Powaga - Balsam 2, Choromańska, Świerczek, Waga 1, Dorsz 2, Kwiecińska 3, Kozimur, Szynkaruk, Gerej, Lisewska 11/7, Stokłosa 2, Świerżewska 1, Jaszczuk 2
Karne: 7/7
Kary: 12 min.

Zagłębie: Wąż, Maliczkiewicz - Grzyb 3, Mączka, Semeniuk 7, Trawczyńska, Buklarewicz 1, Wasiak, Górna 4, Piechnik, Jochymek 1, Wojtas 4, Belmas 1, Pielesz 2, Milojević 4
Karne: 1/2
Kary: 22 min.

Sędziowie: Piotr Wojdyr - Łukasz Kamrowski

Widzów: 600

ZOBACZ WIDEO: PGNiG Superliga: Lovro Mihić zatańczył między obrońcami. Gol-marzenie

Komentarze (3)
avatar
fankaEKS
5.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oj odbija nam się czkawką ta gra bez skrzydeł... 
htk33
4.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo dziewczyny!!! Zanosi się na rekord ilości kar 2 minutowych:)