PGNiG Superliga Kobiet: kompromitacja w pierwszej połowie. Metraco Zagłębie rozbiło KPR Jelenia Góra

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Adrianna Górna, zawodniczka Metraco Zagłębia Lubin
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Adrianna Górna, zawodniczka Metraco Zagłębia Lubin

Zawodniczki Michała Pastuszko sobotnie derby Dolnego Śląska najchętniej wymazałyby z pamięci. KPR Jelenia Góra w pierwszej części meczu z Metraco Zagłębiem Lubin rzucił zaledwie trzy bramki. Honoru miejscowych broniła Natalia Filończuk.

Trener Michał Pastuszko do gry w wyjściowym składzie desygnował Martynę Wierzbicką, Martę Tomczyk, Aleksandrę Oreszczuk, Małgorzatę Jurczyk, Sabinę Kobzar, Aleksandrę Tomczyk i Martę Karwecka. W bramce lubinianek rozpoczęła Monika Maliczkiewicz, na środku stanęła Karolina Semeniuk, a na bocznych rozegraniach pojawiły się dynamiczne Małgorzata Buklarewicz i Wiktoria Belmas. Pierwszą linię Miedziowych utworzyły z kolei Agnieszka Jochymek, Adrianna Górna oraz Jovana Milojević.

Derby Dolnego Śląska od początku przebiegały pod dyktando wicemistrzyń Polski, które bardzo sumiennie pracowały w obronie. Ich rywalki gubiły piłkę, popełniały błędy lub przegrywały pojedynki z Moniką Maliczkiewicz, co szybko odbiło się na wyniku spotkania. Niekwestionowane faworytki po dziesięciu minutach gry wygrywały w Jeleniej Górze już siedem do zera.

Od zawodniczek Bożeny Karkut biła w sobotę pewność siebie. Ekipa przyjezdnych na akcje pod publikę pozwoliła sobie już przed upływem pierwszego kwadransa meczu. Efektowną wrzutkę na skrzydło zakończyła wówczas skoczna Agnieszka Jochymek. W premierowej części (i drugiej także) spotkania honor miejscowych ratowała jedynie Natalia Filończuk. Młodziutka bramkarka odbiła rzut karny Adrianny Górnej, a kilkadziesiąt sekund później wybroniła kontratak.

W drugiej połowie szkoleniowiec gości nie mogła skorzystać z ukaranej czerwoną kartką Małgorzaty Mączki, która z rzutu wolnego niechcący trafiła w twarz Sabinę Kobzar. Rozgrywająca ekipy ze stolicy Karkonoszy doszła w przerwie do siebie i po zmianie stron jako pierwsza wpisała się na listę strzelczyń. W grze gospodyń dało się zauważyć lekką poprawę, jednak ich postawa wciąż pozostawiała wiele do życzenia. To wciąż nie był ten KPR z pierwszej rundy. Waleczny, nieprzewidywalny i potrafiący zagrozić najlepszym.

Jeleniogórzanki ustanowiły w weekend niechlubny rekord. Nie zdarzyło się jeszcze w tym sezonie, żeby drużyna występująca w PGNiG Superlidze Kobiet rzuciła w meczu "ekstraklasy" mniej niż piętnaście bramek.

KPR Jelenia Góra - Metraco Zagłębie Lubin 13:31 (3:15)

KPR: Filończuk, Wierzbicka - Karwecka, Bielecka 1, Oreszczuk 3, A. Tomczyk 1, Jurczyk 2, Kobzar 2, Jasińska 3, Żukowska, Kanicka 1, M. Tomczyk, Konofał
Karne: 5/7
Kary: 8 min.

Zagłębie: Wąż, Maliczkiewicz - Bilik, Mączka, Semeniuk 2, Buklarewicz 6, Wasiak 1, Rosińska 1, Górna 7, Piechnik 2, Jochymek 4, Belmas 1, Pielesz 5, Milojević 2
Karne: 2/4
Kary: 12 min.

Sędziowie: Korneliusz Haberski - Grzegorz Skrobak (Głogów)

ZOBACZ WIDEO Złoty gol Dybali. Juventus Turyn ograł Lazio Rzym [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
Aneta Filończuk
4.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Natalia Filończuk takie obrony gratulacje !