Losy tego, kto zagra w 1/4 finału drugich pod względem prestiżu rozgrywek w europejskim szczypiorniaku, rozstrzygnęły się w minioną niedzielę. Wtedy zmierzyły się ze sobą właśnie Granollers i Chambery. Tylko wygrana Francuzów przedłużała nadzieję puławian na awans. Stało się jednak inaczej, 28:21 wygrali Ci pierwsi i to oni razem z graczami znad Sekwany grają dalej. Można więc powiedzieć, że sprawdziło się tu przysłowie "I wilk syty i owca cała".
Dzień wcześniej, w sobotę, Azoty zrobiły wszystko co w ich mocy, by kwestię awansu móc rozstrzygnąć w ostatniej kolejce. Pokonały pewnie na wyjeździe Wacker Thun ze Szwajcarii 34:26. W przypadku wygranej z Hiszpanami na zakończenie zmagań w grupie, to właśnie zawodnicy duetu Waszkiewicz - Zbigniew Markuszewski zapewniliby sobie grę w ćwierćfinale. Wspomniane rozstrzygnięcie z niedzielnego wieczoru w Granollers, sprawiło, że wszelkie kalkulacje wzięły w łeb. Puławianie żegnają się z EHF Cup.
Planują to zrobić w dobrym stylu, jak zapewnił rozgrywający Nikola Prce. - Chcemy się pożegnać z Lublinem wygraną. Rywale są na pewno zespołem w naszym zasięgu. Uważam, że jesteśmy lepsi od nich, teraz tylko musimy to pokazać na parkiecie - powiedział.
By tak się stało, Bośniak i jego koledzy z puławskiej drużyny, nie mogą zagrać tak, jak w ostatnim kwadransie ligowego meczu, w ramach 29. kolejki PGNiG Superligi z PGE VIVE Kielce. We wtorek przegrali w stolicy Świętokrzyskiego 29:41. Między 45. a 55. minutą goście nie rzucili ani jednej brami, tracąc ich za to aż osiem. - Graliśmy wtedy jak juniorzy - przyznał Prce, który był najskuteczniejszym graczem tego meczu po stronie Azotów (5 bramek).
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Moi kibice są ewenementem
Wracając do sobotniego meczu pucharowego to w szeregach Azotów ponownie zabraknie rekonwalescentów Krzysztofa Łyżwy i Piotra Masłowskiego oraz kontuzjowanego w meczu z PGE VIVE, Tomasza Kasprzaka.
Tymczasem w hiszpańskiej lidze ASOBAL rywal puławian zremisował w czwartek z Bidasoa Irún 27:27. Bramkę na wagę punktu zdobył dla Granollers, w ostatnich sekundach meczu, Marc Canellas. Tym samym udało im się zachować 3. miejsce w rozgrywkach, ale mają już na koncie tyle samo punktów co czwarta Naturhouse La Rioja (po 30).
Odnotujmy jeszcze, że pierwszy mecz obu drużyn, Azotów i Granollers, rozegrany w ramach 2. kolejki grupy D, wygrali pewnie Hiszpanie 32:26.
KS Azoty Puławy - Fraikin BM Granollers / 31.03 (sobota), godz. 16:00, hala Globus przy ul. Kazimierza Wielkiego 8 w Lublinie