Kilka dni temu klub z Płocka informował, że w związku z powtarzającym się urazem barku Obradović został skierowany na konsultację do jednej z poznańskich klinik.
Po diagnostyce okazało się, że nie obędzie się bez operacji. Serb położył się już na stole i przeszedł zabieg w Zagrzebiu. Po interwencji chirurgicznej na pewno nie wróci w tym sezonie na parkiet.
Orlen Wisła poinformowała o kilkumiesięcznej absencji Obradovicia. Do końca rozgrywek Nafciarze pozostaną na środku z Marko Tarabochią i ewentualnie Gilberto Duarte, lewe rozegranie obsadzą Tomasz Gębala i Dan-Emil Racotea.
Najwięcej straci obrona Wisły, bo z przodu Serb nie zachwycał, wręcz rozczarowywał. Przyszedł do Płocka jako potencjalny następca Dmitrija Żytnikowa, a jego dorobek bramkowy i udział w akcjach pozostawał daleki od oczekiwań (39 meczów, 70 goli). Obradovicia można pochwalić jedynie ze względu na obronę. Jako defensor spisywał się nieźle, ale nie rewelacyjnie, choć jeszcze w barwach Metalurga Skopje zyskał renomę jako solidny obrońca.
ZOBACZ WIDEO Inter ukarany za nieskuteczność. Szczęśliwe zwycięstwo Torino FC [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Kontrakt Serba obowiązuje do 2020 roku i w Płocku liczą, że za kilka miesięcy nastąpi jego przebudzenie. Jak zapewniał prezes Adam Wiśniewski, rozgrywający więcej czasu spędzi na lewej stronie i spróbuje załatać lukę po odejściu Gilberto Duarte. Tyle w teorii. W praktyce dużo zależy od wstępnych rokowań lekarzy w sprawie powrotu Obradovicia do treningu.