Do niedawna trwały intensywne poszukiwania środkowego. Rafał Gliński już jakiś czas temu przedłużył umowę, ale ofertę Zagłębia wybrał Maciej Tokaj i w NMC Górniku powstał wakat. Mówiło się o pozyskaniu Adriana Kondratiuka z Wybrzeża Gdańsk bądź Adama Babicza z Chrobrego Głogów. Wcześniej propozycję otrzymał reprezentant Polski, Łukasz Gierak z Luebbecke. Ten drugi pozostanie w Niemczech, chwilowo spowolniły rozmowy z innymi kandydatami.
Możliwe, że Górnika nie wzmocni kolejny środkowy. Łukasz Gogola na tyle dobrze spisywał się pod nieobecność kontuzjowanego Glińskiego, że w Zabrzu chcą odważniej na niego postawić. Do klubu przychodził jako zawodnik lewej strony, ale m.in. w pamiętnym, wygranym meczu Pucharu Polski z Orlenem Wisłą Płock wywiązał się z zadań na środku. W kolejnym sezonie częściej będzie pojawiał się w roli reżysera gry.
Górnik rozważał jeszcze sprowadzenie prawoskrzydłowego. Prawdopodobnie na Górnym Śląsku nie pojawi się jednak kolejny mańkut - do dyspozycji pozostaną Aleksandr Buszkow i młody Patryk Gluch. Na dłużej z zespołem związał się Jurij Gromyko, którego kontrakt wygasał po sezonie. Za nowym klubem rozgląda się trzeci bramkarz Przemysław Witkowski - przy Mateuszu Korneckim i Martinie Galii okazjonalnie pojawiałby się na placu.
Na razie tyle wiadomo w temacie przyszłego sezonu. W 2019 roku do Zabrza przeniesie się natomiast mistrz Polski juniorów, Patryk Gregułowski, choć MSPR Siódemka Miedź Legnica zaprzeczała informacjom o transferze. Górnik zapewnia, że 18-letni rozgrywający podpisał już kontrakt do 2022 roku.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: pan profesor Sławomir Szmal. Azoty Puławy bez szans w starciu z PGE Vive Kielce