PGNiG Superliga kobiet: mecze na dwóch biegunach. Hit w Lubinie. Ostatnia szansa Miedziowych

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: zawodniczki Metraco Zagłębia Lubin
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: zawodniczki Metraco Zagłębia Lubin

W niedzielę odbędą się dwa spotkania w 27. kolejce PGNiG Superligi kobiet. W Szczecinie spotkają się zespoły, które o medale już nie powalczą. Co innego w Lubinie. Dla Metraco Zagłębia to ostatnia szansa, by ruszyć w pogoń za MKS-em Perłą Lublin.

Zarówno SPR Pogoń, jak i GTPR nie zaliczą sezonu 2017/2018 do przesadnie udanych. Szczecinianki po sobotnim triumfie Kram Startu w Koszalinie nad Energą AZS straciły już jakiekolwiek szanse na medal mistrzostw Polski. Niezwykle trudno o podobny sukces będzie również gdyniankom. Mistrzynie Polski mają mniejszą stratę (12 punktów), ale na tyle dużą, że potrzebny jest jakiś niesamowity splot wydarzeń, by ich sytuacja uległa zmianie.

W ekipie z Grodu Gryfa nastroje poprawił awans do finału Pucharu Polski. Po spotkaniu ligowym (26. kolejka, niedziela, 15.04) nie wracały do stolicy Pomorza Zachodniego. Pozostały w Elblągu aż do środowego starcia. Działacze nie chcieli tracić czasu na podróże, które mogłyby odbić się na formie zespołu. Ten manewr przyniósł zamierzony efekt. Atmosfera w Pogoni poszybowała w górę, z GTPR-em zagrają bez zbędnej presji. A rywal będzie musiał sobie radzić bez swojej liderki pod względem rzuconych bramek, Aleksandry Zych. Leworęczna zawodniczka została przez klub zawieszona. Czy mistrzynie Polski zdołają się odpowiednio zmobilizować?

O to nie musimy się obawiać w przypadku meczu na szczycie tabeli PGNiG Superligi Kobiet. Miedziowe mają chyba ostatnią szansę, by skutecznie ruszyć w pogoń za liderem, MKS-em Perłą Lublin. Ich strata wynosi już 10 punktów. Po niedzielnych zawodach może stopnieć do 7. Jakby tego było mało, lubinianki muszą bacznie oglądać się za plecy. Po piętach depcze im siódemka dowodzona przez Andrzeja Niewrzawę. Większej presji na ekipie Bożeny Karkut już chyba nie można sobie wyobrazić.

"Święta wojna", jak nazywane są rywalizacje lubińsko-lubelskie, będzie drugim pojedynkiem tych zespołów w przeciągu kilku dni. Miedziowe dostały w czwartek (19 kwietnia) prawdziwą lekcję handballu. W półfinale Pucharu Polski poległy w hali Globus aż 17:25. Mimo dwubramkowej zaliczki (25:23), musiały pogodzić się z porażką. Gospodynie świetnie spisywały się na rozegraniach. Swoją wyższość udowodniły jednak dopiero w drugiej części.

Co nas czeka w niedzielę? Z całą pewnością będzie to zupełnie inne spotkanie. Tutaj nikt nie odpuści aż do ostatniej sekundy zawodów. Lublinianki chciałyby jak najszybciej zapewnić sobie tytuł mistrzowski i wrócić na tron. Co ciekawe, aż trzy z czterech rozegranych do tej pory meczów w grupie mistrzowskiej z udziałem ekipy z Dolnego Śląska kończyły się remisami. Żadna inna drużyna nie może pochwalić się podobną statystyką.

Grupa mistrzowska

SPR Pogoń Szczecin - GTPR Gdynia / 22.04, godz. 16:00
Metraco Zagłębie Lubin - MKS Perła Lublin / 22.04, godz. 17:15
[multitable table=102 timetable=10755]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO Łowcy Wrażeń zaangażowani w nowy sport. "Padel to świetna inicjatywa dla aktywnych"

Źródło artykułu: